Artykuł opublikowany pod adresem: http://gigawat.net.pl/article/articleprint/257/-1/31/
|
Przed nami ciekawe czasy… Pójdziemy własną drogą
|
Informacje
Numery
Numer 8-9/2003
Z Pawłem Olechnowiczem, prezesem Zarządu Grupy LOTOS SA rozmawia Robert Stępniak
- Panie Prezesie, 14 lipca br. Piotr Czyżewski, minister Skarbu podjął decyzję o odrzuceniu oferty konsorcjum Rotch Energy – PKN Orlen na zakup 75 proc. akcji Grupy Lotos SA. Oznacza to nic innego jak tylko samodzielny rozwój gdańskiej firmy.
- Rzeczywiście, jesteśmy świadkami przełomu w dość niejasnej jak dotąd sytuacji Grupy Lotos. Decyzja ministra Skarbu oznacza poparcie naszych dotychczasowych działań na rzecz samodzielnego rozwoju. Stworzono w ten sposób jasne i czytelne zasady pod budowę struktury koncernu Grupa LOTOS. Jestem przekonany, że wszyscy pracownicy naszej firmy, nasza lokalna społeczność, przedstawiciele władz samorządowych i wojewódzkich będą dumni, że Grupa Lotos pozostaje tu w Gdańsku. Rozwój firmy to rozwój i wsparcie dla całego regionu. To z pewnością dalsze ciekawe i pożyteczne, wspólne inicjatywy gospodarcze, kulturalne i społeczne.
- Długo czekaliśmy na rozstrzygnięcia w sprawie Rafinerii Gdańskiej. Jakie, Pana zdaniem, argumenty przeważyły o takim właśnie kształcie decyzji ministra Czyżewskiego?
- Nie mam żadnych wątpliwości, że przeważył projekt, który lansowaliśmy od wielu miesięcy jako biznesowo odpowiadający koncepcji rozwoju sektora naftowego w Polsce. Wielokrotnie mówiłem już o korzyściach, jakie wynikają z samodzielności Grupy LOTOS zarówno dla rynku, klientów, jak i Skarbu Państwa. Konkurencja zawsze stwarza lepsze warunki rozwoju dla firm konkurujących, ale przede wszystkim jest to bezpośrednia korzyść dla klienta. Dzisiejsza decyzja daje możliwość funkcjonowania na rynku polskim dwom ośrodkom produkcyjno-handlowym. Mam nadzieję, że będziemy nie tylko konkurować, ale także i współpracować z obustronną korzyścią. Jest wiele obszarów potencjalnej współpracy obu firm.
- Samodzielna droga Grupy Lotos to jednocześnie unieważnienie przetargu na sprzedaż akcji firmy. Jak będzie dalej biegł proces prywatyzacji? Czy będzie to upublicznienie akcji czy ich nabycie przez inwestora strategicznego?
- Jest jeszcze za wcześnie, by w pełni odpowiedzieć na te pytania. Dziś mamy zgodę na budowę wokół gdańskiej firmy skonsolidowanej korporacji - koncernu, w oparciu o trzy południowe rafinerie tj. Rafinerię Jasło, Rafinerię Glimar w Gorlicach i Rafinerię Czechowice. Minister Skarbu Państwa zgodził się także na rozpoczęcie procesu badania spółki Petrobaltic i, po dokonaniu takiej analizy, wniesienie tej spółki również do Grupy Lotos. Taka konsolidacja w sensie prawnym powinna się zakończyć jeszcze w tym roku. Później czeka nas konsolidacja organizacyjna. Przeprowadzanie tego typu procesów nie jest łatwe i normalnie mogą one trwać do dwóch lat. Myślę, że nam uda się to zrobić szybciej.
- Decyzja rządu nie rozstrzygnęła jednak problemu prywatyzacji Grupy.
- Nie ulega żadnej wątpliwości, że prywatyzacja jest docelowym elementem strategii funkcjonowania naszej Grupy i myślę, że ten proces zostanie pomyślnie zakończony. Poważnie traktujemy wariant zaistnienia Grupy Lotos na giełdzie warszawskiej. Upublicznienie akcji musi jednak spełnić określone warunki. Oczywiście są i będą analizowane inne koncepcje, które być może będą bardziej interesujące. Zobaczymy.
- Ostatnio dość często pojawia się temat koncernu środkowoeuropejskiego. Podczas wizyty w rafinerii wspominał o niej minister Czyżewski, który niedawno stwierdził też, że poważnie traktuje zamiar tworzenia koncernu. Co Pan sądzi na temat tej koncepcji?
- Sądzę, że jest to ciekawy pomysł, pozostający jednak we wstępnej fazie rozważań. Wymaga on przede wszystkim merytorycznego dopracowania. A w tym mieszczą się porozumienia premierów, ministrów, polityków i biznesmenów. Elementy merytoryczne nie zostały jeszcze zdefiniowane. Jest to w układzie międzynarodowym bardzo trudne przedsięwzięcie, dlatego jak dotąd dość wstrzemięźliwie wypowiadam się na ten temat. Niemniej jednak uznaję, że jest to ciekawa koncepcja i o ile będą możliwości jej realizacji, myślę, że Grupa Lotos znajdzie się w tym układzie będąc jego istotnym podmiotem.
- Gdańska rafineria dużo się zmieniła od momentu, kiedy obejmował Pan funkcję jej prezesa prawie półtora roku temu. Jakie widzi Pan dzisiaj, perspektywy rozwoju całej Grupy Lotos?
- Kilkanaście miesięcy temu zaczęliśmy definiować program rozwoju dla firmy. Podstawowe działania zostały zaprojektowane tak, by uniknąć zwolnień pracowników, ale jednocześnie też tak, aby firma odbudowała swoją pozycję rynkową i poprawiła wyniki ekonomiczne. To bardzo trudne do pogodzenia elementy działań. Nam się to udało i, co najważniejsze, lepiej wykorzystujemy dziś potencjał ludzki, przyjmujemy do pracy młodych, dobrze przygotowanych ludzi, którzy w naszej firmie zdobywają cenne i przydatne w dalszej karierze doświadczenie. Nie mam żadnych wątpliwości, że decyzja Ministerstwa Skarbu Państwa stworzyła odpowiednie podłoże pod proces zmian i rozwoju wielozakładowej dziś Grupy Lotos. Proces ten będzie postępował stopniowo z miesiąca na miesiąc. To nie tylko sam fakt konsolidacji z rafineriami południowymi, to jakość tej konsolidacji, to różne mechanizmy, które będziemy wprowadzać, ażeby znaleźć możliwość najbardziej efektywnego funkcjonowania Grupy Lotos w niszach produktowych, jak na przykład w parafinach, czy olejach smarowych.
Na rynku olejów smarowych mamy, mówiąc językiem potocznym, bardzo duże pole do zagospodarowania. Marka Lotos zajmuje dobre miejsce na rynku. Trzeba się jednak dalej rozwijać i ulepszać nasze produkty, tak aby zdobywać coraz mocniejszą pozycję i nowe obszary rynkowe.
Podobnie w paliwach. Rynek Polski południowej został oddany konkurencji zagranicznej, a dziś sprzedaje się tam aż 40 proc. wszystkich paliw w kraju. Musimy ten obszar odzyskać.
- Zrobicie to wspólnie z PKN Orlen?
- Trudno dziś mówić o szczegółach, ale to byłby dobry pomysł. Wspólnie możemy lepiej zagospodarować ten rynek.
Mówiąc o perspektywach rozwoju, warto wspomnieć o nowym segmencie działalności, a mianowicie o wydobyciu. To potężne przedsięwzięcie, świetna perspektywa dalszego, dynamicznego rozwoju korporacji innego typu. Mamy porozumienie o konsorcjum podpisane z Kellog Brown& Rooth i Naftą Polską na eksplorację złóż w Iraku. Mamy wiele innych możliwości i przedsięwzięć międzynarodowych. Dziś jeszcze nie czas o nich mówić, ale wybraliśmy dobrą drogę, która może nas zaprowadzić w kierunku tworzenia koncernu o zintegrowanej pionowej strukturze, skupiającego się na działalności wydobywczej, przetwórczej i handlowej. Przed nami trudne, ale ciekawe i obiecujące wyzwania.
- Dziękuję za rozmowę.
Artykuł opublikowany pod adresem: http://gigawat.net.pl/article/articleprint/257/-1/31/
|
Copyright (C) Gigawat Energia 2002
|