Artykuł opublikowany pod adresem: http://gigawat.net.pl/article/articleprint/352/-1/38/
|
Po przystąpieniu do UE otworzą się nowe możliwości…Węgiel wciąż najważniejszy
|
Informacje
Numery
Numer 04/2004
Eksperci branży górniczej na świecie twierdzą, że energetyka oparta na węglu kamiennym będzie mieć w najbliższych latach coraz większe znaczenie. Za atrakcyjnością węgla względem innych paliw konwencjonalnych przemawia kilka czynników. Najważniejsze z nich to: możliwość utworzenia największego rynku pracy w branży energetycznej, tanie magazynowanie i bezpieczeństwo w przypadku ewentualnych ataków terrorystycznych. Należy również dodać, że obecne wydobycie węgla odbywa się w tych rejonach świata, gdzie sytuacja polityczna jest bardziej ustabilizowana niż ma to miejsce w przypadku największych eksploatacyjnych pól ropy naftowej lub gazu. Węgiel kamienny wydobywany jest w 50 krajach świata i wytwarza się z niego ok. 40 proc. produkowanej energii elektrycznej na świecie. Według szacunków globalne zasoby węgla kamiennego wystarczą nam przynajmniej na 200 lat, podczas gdy ropy naftowej „zaledwie” na ok. 40 lat, a gazu ziemnego na ok. 60 lat.
Ważnym argumentem naukowców jest fakt, że jak na razie brak możliwości zastąpienia na szerszą skalę tradycyjnej energetyki metodami alternatywnymi. Istotną sprawą jest powszechna rezygnacja wielu państw z taniej, ale budzącej obawy społeczne energetyki jądrowej. Trudno też liczyć na stosunkowo kosztowną energetykę opartą na źródłach odnawialnych, która mimo zewnętrznego wsparcia instytucji rządowych raczej nieprędko zaspokoi w znaczącym stopniu stale rosnące potrzeby mieszkańców Ziemi.
Krótkowzroczna polityka
Optymistyczne założenia samych państw Unii zakładają, że udział energetyki odnawialnej w ogólnym bilansie pod koniec bieżącego dziesięciolecia wyniesie we Wspólnocie nieco ponad 20 proc. Polska zobowiązała się do zwiększenia udziału energii odnawialnej w bilansie paliwowo-energetycznym do 7,5 proc. w 2010 r. i do 14 proc. w 2020 r. Nawet jeśli uda nam się osiągnąć te wskaźniki, resztę i tak trzeba będzie wytworzyć metodami tradycyjnymi. Najbardziej rozwiniętą i zarazem opłacalną jest energetyka oparta na paliwach stałych. Obecnie w Polsce ponad 63 proc. energii wytwarzane jest z węgla kamiennego i ok. 30 proc. z węgla brunatnego.
Koszt pozyskania energii z różnych nośników w 2000 r. wynosił odpowiednio: węgiel brunatny - 4,16 zł/GJ, miał węglowy z węgla kamiennego – 7,41 zł/GJ, węgiel kamienny gruby – 13,44 zł/GJ, gaz ziemny – 24,55 zł/GJ, olej opałowy – 33,50 zł/GJ. W przyszłości szacuje się, że relacje te będą zmieniać się na korzyść gazu, co związane jest ze wzrostem opłat środowiskowych. Według danych z 2000 r., krajowe zasoby surowców energetycznych wynosiły ponad 39,3 Gtoe, z czego 99,49 proc. stanowiły zasoby węgla kamiennego i brunatnego. Pozostałe 0,51 proc. to ropa naftowa i gaz ziemny.
Mimo korzystnych prognoz dla globalnego przemysłu węglowego na najbliższe lata, trudno ten optymizm odnieść do realiów zadłużonego polskiego górnictwa. Zmiany restrukturyzacyjne związane z przemianami gospodarczymi zakładają znaczną redukcję sektora wydobywczego, co podyktowane jest wzrostem kosztów pozyskania surowca i jego nadprodukcją w kraju. Często atrakcyjniejszą ofertę cenową i jakościową na dostawy węgla proponują kraje mniej rozwinięte gospodarczo. Z chwilą przystąpienia do systemu gospodarczego UE - oprócz zwiększenia restrykcji ekologicznych - otwierają się jednak przed krajowym górnictwem nowe możliwości, których wykorzystanie w znacznej mierze zależy od kroków podjętych przez naszych decydentów. Niestety analitycy w alarmującym tonie wypowiadają się na temat niewłaściwej polityki rządu, która zakłada dostosowanie produkcji kopalń głównie do zapotrzebowania rynku krajowego, bez istotnego uwzględnienia krajów Unii.
Ważnym problemem jest strategia stanowienia cen na węgiel oraz stosowany u nas sposób liczenia kosztów funkcjonowania kopalń węgla kamiennego, który jest odmienny od zasad wyliczania kosztów w kopalniach obecnej UE.
Jakość…bardzo zła
Zgodnie z założeniami Unii Europejskiej dotyczącymi bezpieczeństwa energetycznego krajów Wspólnoty, przewiduje się m.in. wspieranie części kopalni należących do krajów członkowskich, których koszty pozyskania węgla są wyższe niż ceny węgla pochodzącego z importu. Ma to zapewnić niezależność Europy od zewnętrznych eksporterów węgla. Jednak brak odpowiedniego programu restrukturyzacyjnego opartego na wzorcach unijnych w danym państwie uniemożliwia mu korzystanie z tej pomocy. Według nowych regulacji kraje z grupy UE, które zamierzają wesprzeć swój przemysł węglowy, muszą dostarczyć Komisji wszelkie informacje dotyczące aktualnej sytuacji energetycznej określające szacunkowy potencjał produkcyjny oraz minimalny poziom produkcji zabezpieczający ten dostęp. Wymagane jest również podanie szczegółowych kosztów produkcji wyliczonych z trzymiesięcznym wstępnym rachunkiem. Oprócz tego kraje zainteresowane zobowiązane są do podania informacji dotyczących redukcji emisji gazów cieplarnianych wynikających z wprowadzenia technologii niskoemisyjnych.
Na dalszy los krajowych kopalń znaczny wpływ ma cena pozyskania produktów finalnych użytkowników węgla kamiennego. W przypadku sektora energetycznego obecnie koszty wytworzenia produkcji elektrycznej w Polsce opartej na węglu należą do najwyższych w Europie. Produkujemy węgiel o bardzo złej jakości, ponieważ taki zaspokaja potrzeby polskich elektrowni. Ogranicza to jednak nasze możliwości eksportowe. Jeśli dostosujemy produkcję do wymagań norm ochrony środowiska i dyrektyw unijnych związanych z ograniczeniem emisji, wówczas będziemy mogli konkurować w dostawach dla UE z innymi producentami. Warto przypomnieć, że Polska po przystąpieniu do Unii będzie największym producentem węgla kamiennego wśród krajów zrzeszonych.
Artykuł opublikowany pod adresem: http://gigawat.net.pl/article/articleprint/352/-1/38/
|
Copyright (C) Gigawat Energia 2002
|