Artykuł opublikowany pod adresem:     http://gigawat.net.pl/article/articleprint/474/-1/50/

By szusować po zmierzchu i gdy brakuje śniegu. Elektryczne stoki


Informacje Numery Numer 02/2005

Jeszcze kilkadziesiąt lat temu narciarski wypoczynek kojarzył się z wędrówką po górskich szlakach. Zjazd związany był z wysiłkiem wejścia na górę. Wspinaczka trwała o wiele dłużej i przynosiła o wiele większe zmęczenie niż szusowanie w dół. Dziś jest zupełnie inaczej.

Obecny sprzęt zjazdowy – narty, buty i reszta ekwipunku - uniemożliwia podchodzenie. Żeby więc zjeżdżać, nieraz i kilkadziesiąt razy w ciągu dnia, trzeba przy pomocy urządzeń mechanicznych wydostać się na górę.
Narciarskie stoki wyposażone są w wyciąg i inne coraz nowocześniejsze urządzenia - oświetlenie umożliwiające korzystanie ze stoku także po zmierzchu, ratrak do ubijania śniegu, armatki i tzw. lance, które przy niskiej temperaturze umożliwiają sztuczne zaśnieżenie stoku, ba, są firmy, które reklamują nawet elektroniczne urządzenia do pobierania opłat za korzystanie z wyciągów, znacznie przyspieszające i usprawniające obsługę narciarzy.

Dzięki coraz większej dostępności urządzeń ułatwiających uprawianie narciarstwa zjazdowego, przystosowane do niego stoki spotkać dziś można w całym kraju. Oczywiście najwięcej jest ich w górach, ale urządzenia montuje się w całym kraju, nawet na niewielkich wzniesieniach, np. na północnej granicy z Rosją w Gołdapi czy na podlubelskim Roztoczu. Nie mogłyby one dziś funkcjonować bez źródeł zasilania, napędzających silniki wyciągów, armatek śnieżnych, dostarczających prąd niezbędny do oświetlenia stoku wieczorem. Przede wszystkim wykorzystywana jest tu energia elektryczna.

Nowa formuła - najmodniejszego obecnie narciarstwa zjazdowego - zapoczątkowana została w Polsce w połowie lat 30. ubiegłego stulecia. 1 sierpnia 1935 r. rozpoczęto budowę pierwszej w kraju kolei linowej na Kasprowy Wierch. Już 26 lutego 1936 r. odbyła ona pierwszy kurs z Kuźnic do stacji przesiadkowej na Myślenickich Turniach, a 15 marca 1936 r., po 227 dniach budowy w trudnym, górskim terenie, kolejka z pasażerami po raz pierwszy pokonała ponad czterokilometrową trasę na Kasprowy Wierch. Niespełna dwa lata później - 8 grudnia 1937 r. - uruchomiono pierwszą w Polsce kolejkę linowo-terenową na Górę Parkową w Krynicy, a 20 grudnia 1938 r. ruszyła taka sama kolejka na południowym zboczu Gubałówki w Zakopanem.
Wcześniej, w styczniu 1938 r. ruszył pierwszy wyciąg saniowy z Hali Gąsienicowej na Kasprowy Wierch.

Pierwszą kolejką uruchomioną po wojnie, była oddana w 1953 r. dwulinowa kolej gondolowa na Szyndzielnię w Beskidzie Żywieckim. Nie można było mówić o powszechności dostępu do tych urządzeń. Choć narciarstwo było o wiele mnie popularne niż obecnie, to kolejki po bilety na Kasprowy Wierch ustawiały się już wieczorem poprzedniego dnia.
Kolejnym przełomem w popularyzacji narciarstwa zjazdowego w Polsce było uruchomienie w marcu 1962 r. krzesełkowej kolei linowej na hali Gąsienicowej. 4 lutego 1977 r. ruszyła kolej krzesełkowa na Butorowy Wierch. Kolejki krzesełkowe, prostsze i znacznie tańsze w budowie, były kolejnym krokiem do popularyzacji zjazdów na nartach.

Dziś stok wyposażony w nowoczesną infrastrukturę stanowi niezbędny atrybut rozwoju nawet renomowanych, górskich uzdrowisk. 19 września 1991 r. w Szczawnicy uruchomiono kolej krzesełkową na Palenicę. 126 krzesełek przebywa drogę 783 m, pokonując 263 m różnicy poziomów na szczyt położonej w Pieninach Niskich góry. Wraz z kolejką wybudowano trasę zjazdową, na której w 1996 r. odbyły się mistrzostwa Europy w snowboardzie, pierwsza tej rangi impreza sportowa w Szczawnicy. Z tej okazji zainstalowano tam system sztucznego śnieżenia tras narciarskich. Kierownik kolei liniowej „Palenica” Stefan Zachwieja mówi, że urządzenia napędzane są silnikiem prądu stałego Siemensa o mocy 90 kW. Kolejką steruje komputer Simoreg. Od 14 lat działa ona praktycznie przez cały rok. Żeby zwiększyć zainteresowanie turystów, także latem w Dniu Dziecka - 1 czerwca 1994 r. oddano do użytku zjeżdżalnię letnią na górnej polanie Gubałówki. Zimą - uruchomiono na tej polanie wyciągi orczykowe, a od sezonu 1994/95 cała trasa narciarska na Gubałówce jest sztucznie śnieżona.

Dwa lata później, taką jak na szczycie Gubałówki zjeżdżalnię oddano do użytku w Szczawnicy, zapewniając atrakcje, przede wszystkim dla dzieci, również latem.
Już w obecnym stuleciu, 15 grudnia 2001 r. całkowicie zmodernizowano kolej linowo-terenową na Gubałówkę - jest to jedna z najnowocześniejszych kolei tego typu na świecie.
Wszystkie te urządzenia wymagają dużych nakładów finansowych, więc ich popularność jest ograniczona. Kolejki linowe budować można tylko w wyższych górach, w pobliżu miejscowości o dużym ruchu turystycznym i atrakcyjnych tras zjazdowych. W innym wypadku nie będą one rentowne, o czym boleśnie przekonano się przed laty w Myślenicach k. Krakowa, gdzie przez bardzo długi czas, oddany w latach 80. XX w. wyciąg na górę Chełm przynosił gminie spore straty.

Obecnie coraz popularniejsze są mniejsze, a więc i o wiele tańsze wyciągi. Można już kupić wyciągi przenośne, których długość wynosi do 200 m. Napędzane silnikami o mocy od 1,5 do 7,5 kW w zależności od długości i kąta nachylenia stoku…

Dokończenie znajdziesz w wydaniu papierowym. Zamów prenumeratę miesięcznika ENERGIA GIGAWAT w cenie 108 zł za cały rok, 54 zł - za pół roku lub 27 zł - za kwartał. Możesz skorzystać z formularza, który znajdziesz tutaj

Zamów prenumeratę




| Powrót |

Artykuł opublikowany pod adresem:     http://gigawat.net.pl/article/articleprint/474/-1/50/

Copyright (C) Gigawat Energia 2002