Artykuł opublikowany pod adresem:     http://gigawat.net.pl/article/articleprint/680/-1/61/

CEZ wchodzi do Polski


Informacje Numery Numer 02/2006

Nie czekając na ostateczne rozstrzygnięcie procedury prywatyzacyjnej Elektrowni Kozienice, czeski holding energetyczny CEZ sfinalizował negocjacje z amerykańskim koncernem PSEG Global i według nieoficjalnych danych - za blisko miliard złotych zamierza odkupić od zarejestrowanej w Holandii spółki - córki PSEG Poland Distribution B.V. 89 proc. udziałów w chorzowskiej elektrociepłowni “ELCHO” sp. z o.o. i blisko 74,43 proc. akcji Elektrowni Skawina SA.

Nie są to wprawdzie perły w koronie polskiej energetyki, ale z racji swoich ciepłowniczych funkcji w dużych aglomeracjach miejskich, ich obecność na rynku jest trudna do podważenia. A przyszłość raczej pewna. Polska po Bułgarii i Rumunii będzie trzecim krajem, w którym swoją obecność zaznaczy koncern z Pragi. Na liście jego zagranicznych podbojów znajdują się jeszcze Czarnogóra, Macedonia i Serbia. W ten efektowny sposób CEZ zamierza poprzedzić swój debiut na Warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych i potwierdzić, iż marzy mu się rola wiodącego koncernu energetycznego Europy Środkowej, Południowej i Wschodniej. Warszawska premiera ma być z kolei preludium przed debiutem na giełdzie londyńskiej. Czesi zupełnie nie zrazili się tym, że przegrali z Hiszpanami wyścig po “Dolną Odrę” i nie kryją, że mają do zainwestowania w najbliższych latach w Polsce blisko 5 mld euro. Nie jest też tajemnicą, że łasym okiem spoglądają nie tylko na Kozienice, ale także na PAK, poznańską Eneę, a nawet – jeśli byłby do sprzedania - Katowicki Holding Węglowy.

Grupa energetyczna CEZ jest zintegrowaną pionowo strukturą holdingową, skupiającą w Czechach zarówno producentów energii, jej dystrybutorów oraz kopalnie węgla. Łącznie w 97 spółkach należących do grupy pracuje 18 tys. osób. W skład holdingu wchodzą m.in. 2 elektrownie jądrowe, 15 elektrociepłowni opalanych węglem, 16 elektrowni wodnych, 2 farmy wiatrowe i 1 elektrownia słoneczna oraz 5 z 8 czeskich dystrybutorów energii elektrycznej. Moc zainstalowana wszystkich elektrowni CEZ-u to 12,3 GW czyli ok. 70 proc. całego czeskiego potencjału energetycznego. Spółki kontrolowane przez holding obsługują łącznie 6,6 mln odbiorców końcowych z czego w Czechach: 3,4 mln, w Bułgarii: 1,8 mln i w Rumunii: 1,4 mln. CEZ pomimo tego, że jest notowany na giełdzie w Pradze, jest nadal firmą państwową – 67,6 proc. jego akcji - za pośrednictwem Funduszu Majątku Narodowego - należy do czeskiego Skarbu Państwa, 24 proc. do rodzimych i zagranicznych inwestorów instytucjonalnych, 5,4 proc. do inwestorów indywidualnych, a 3 proc. do członków zarządu.

Biorąc pod uwagę kapitalizację giełdową spółki szacowaną dzisiaj na blisko 20 mld dolarów, CEZ porównywalny jest z tak znanymi markami jak Sharp czy Volvo. Na ogłoszonej niedawno przez “Puls Biznesu” liście “Gigantów Europy Środkowej i Wschodniej”, CEZ ze sprzedażą w 2004 roku na poziomie 3,31 mld euro znalazł się na 10 pozycji, jako druga po Skoda Auto, czeska firma, bijąc jednak zyskiem netto w wysokości 428,7 mln euro flagową “skodziankę” blisko 4-krotnie. (Największa polska firma energetyczna PSE jest w tym rankingu na miejscu 7 ze sprzedażą rzędu 3,94 mld euro, ale zyskiem podobnym do Skoda Auto - tylko 118,1 mln euro).

Dwa bieguny
Elektrociepłownia “Elcho” to najnowocześniejsza i najmłodsza elektrociepłownia w Polsce. Wyposażona została w dwa bloki energetyczne, ciepłowniczo-kondensacyjne. Do produkcji energii wykorzystywane są dwa najnowocześniejsze ze zbudowanych do tej pory na świecie kotły fluidalne Foster Wheeler z cyrkulacyjnym złożem fluidalnym (CFB) oraz dwie ciepłowniczo-kondensacyjne turbiny parowe oraz generatory SIEMENSA. Maksymalna łączna moc cieplna to 500 MW, maksymalna moc elektrycznej 360 MW. Oba bloki mogą pracować niezależnie od siebie w jednym z czterech reżimów technologicznych (maksymalna produkcja ciepła, maksymalna produkcja energii elektrycznej i dwa tryby pośrednie). Węgiel na mocy 20-letniego kontraktu dostarczany jest transportem kolejowym z oddalonych o ok. 50 km kopalń: “Janina” i “Ziemowit”.

Zastosowana technologia fluidalnego spalania węgla umożliwia spalanie węgli o zasiarczeniu sięgającym nawet 2 proc. i niskiej wartości energetycznej. Kamień wapienny niezbędny przy fluidalnym spalaniu węgla pochodzi z rejonu Gór Świętokrzyskich. Popioły utylizowane są poprzez wypełnianie pustek w wyeksploatowanych kopalniach. Jest więc to zakład pracujący w systemie bezodpadowym. Energia elektryczna – na podstawie sięgającego aż końca października 2023 roku kontraktu długoterminowego - za pośrednictwem PSE sprzedawana jest w całości kontrolowanej przez Vattenfall lokalnej spółce dystrybucyjnej, natomiast energia cieplna - Przedsiębiorstwu Energetyki Cieplnej w Katowicach. I tu pojawia się problem, bowiem lokalny dystrybutor ciepła znajduje się od dłuższego czasu w bardzo kiepskiej kondycji finansowej.

Niewykluczone więc, że nastąpi jego upadłość i towarzyszące temu perturbacje finansowe. “Elcho” ma jeszcze jeden mankament, jej projektanci - aby ograniczyć koszty - zrezygnowali z budowy kosztownych i olbrzymich chłodni kominowych, zastępując je mniejszymi i tańszymi chłodniami wentylatorowymi. W efekcie tego obiekty elektrociepłowni spowijają opary malowniczej pary, która opadając na okoliczne drogi i wiadukt powoduje ich śliskość, a nawet przy niewielkich mrozach... gołoledź. “Elcho” w 70 procentach zbudowane zostało na kredyt, który w niewielkim stopniu został spłacony - tak że nowy właściciel przejmie obiekt także wraz z jego zadłużeniem.

Skawina w wieku poprodukcyjnym
O ile “Elcho” jest najnowszym krzykiem energetycznej techniki, o tyle Skawina jest elektrownią w wieku - delikatnie mówiąc - poprodukcyjnym. Była to pierwsza i wtedy największa, elektrownia zbudowana od podstaw w powojennej Polsce z wykorzystaniem radzieckich dostaw. Pierwszy 50 MW turbozespół uruchomiono w 1957 roku. Budowano ją głównie na potrzeby wznoszonej w pobliżu Huty Aluminium. Kiedy w początkach lat osiemdziesiątych, z powodów ekologicznych zlikwidowano hutę, zapadły decyzje o przebudowie elektrowni na elektrociepłownię obsługującą Skawinę i południową część aglomeracji krakowskiej. W połowie 2002 roku Ministerstwo Skarbu Państwa podpisało umowę sprzedaży 35 proc. akcji Elektrowni Skawina.

Amerykańska grupa PSEG zapłaciła budżetowi państwa 24,8 mln USD, a także zobowiązała się do podwyższenia kwotą 7 mln dolarów kapitału akcyjnego spółki, tak by pakiet pozostający w rękach PSEG przekroczył 50 proc. akcji. Zobowiązano się także do odkupienia akcji pracowniczych, wszyscy pracownicy otrzymali ponadto premie prywatyzacyjne w wysokości 16 tys. zł na osobę oraz 6-letnie gwarancje zatrudnienia. Inwestor zobowiązał się do zainwestowania w elektrownię w ciągu najdalej 8 lat - 56 mln dolarów, głównie w urządzenia ekologiczne i modernizację potencjału wytwórczego. Przed wydaniem ostatecznej zgody na zmianę właściciela, zapewne zobowiązania inwestycyjne amerykańskiego inwestora zostaną skrupulatnie rozliczone przez kierowane osobiście przez premiera rządu Ministerstwo Skarbu Państwa. Elektrownia w Skawinie nie ma bowiem szczęścia do amerykańskich inwestycji – przed laty została obdarowana - przez prezydenta Busha - seniora instalacją do odsiarczania spalin. Instalacja nie ruszyła i ruszyć nie miała prawa, bo zaprojektowana została na wapienny sorbent pochodzący z... Apallachów. Brak działającej instalacji odsiarczania spalin to największy problem, który zadecyduje o przyszłości elektrowni. Na razie elektrownia ratuje się przed karami za emisję związków siarki do atmosfery - spalając dobre jakościowo niskosiarkowe węgle z kopalń Katowickiego Holdingu Węglowego. W latach dziewięćdziesiątych zmodernizowano bądź wymieniono turbiny, a także część kotłów zamawiając w Rosji 4 nowe w Podolskiej Fabryce Kotłów.

Dostawy z Rosji były atrakcyjne cenowo, ale utrwaliły technologię wytwarzania sprzed ponad pół wieku. Obecnie zainstalowana moc elektryczna “Skawiny” to 590 MW, moc cieplna osiągalna przy pracy w skojarzeniu: 511 MWt i 485 MWe przy osiągalnej maksymalnej mocy cieplnej. Potencjał wytwórczy elektrowni to11 kotłów o łącznej mocy 1767,4 MW, 7 turbozespołów o mocy elektrycznej 590 MW, 1 hydrogenerator o mocy 1,6 MW a także - co niezwykle istotne - własne stacje transformatorowe 110 i 220 kV. Skawina nigdy nie korzystała z dobrodziejstwa kontraktów długoterminowych. Wspólnie z lokalnymi spółkami dystrybucyjnymi wchodzącymi dzisiaj w skład koncernu “Enion” tworzyła zręby lokalnego rynku energetycznego, opierając dostawy na kontraktach bilateralnych. Aktywnie uczestniczy w rynku bilansującym, a także świadczy dla PSE Operator usługi regulacyjne. Zresztą energetycy nie kryją, że bez obecności Skawiny trudno bezpiecznie zasilać aglomerację krakowską. Głównym odbiorcą energii cieplnej jest MPEC Kraków, a także skawińskie zakładu przemysłowe: Prevar, Bahlsen, Biogran, Lajkonik Snacks, Elektrobudowa. Elektrownia zaopatruje także Skawinę w wodę pitną oraz uczestniczy w trójporozumieniu z MPEC i Elektrociepłownią “Kraków” na rzecz zwiększenia udziału ciepłej wody użytkowej w dostawach dla klientów indywidualnych. Zatem oscyluje w stronę firmy multienergetycznej.

Dwustronny podziw
Podziwiać należy Amerykanów, bo po mistrzowsku opanowali technologię zamiany irracjonalnej w Polsce sympatii do nich - na pieniądze. Jest mało prawdopodobne, aby na transakcji z CEZ-em stracili. Zresztą nie pierwszy to szybki amerykański biznes w Polsce: mieliśmy już Polsko-Amerykańskie Towarzystwo Prasowe, Pierwszy Polsko-Amerykański Bank, Wedla który na chwilę trafił w ręce Pepsico i Tishman Speyer Properties, które zapowiadało budowę w Krakowie Nowego Miasta. W istocie plac pod Nowe Miasto sprzedano niemieckiej firmie ECE, która w jego miejsce buduje Galerię Krakowską stanowiącą w rzeczywistości zespół supermarketów pomiędzy Dworcem Głównym, a Rynkiem.

Jeszcze bardziej należy podziwiać Czechów, którzy nie tylko obronili Skodę, która dzisiaj jest znaną marką nie tylko w energetyce, ale przede wszystkim na europejskim rynku motoryzacyjnym, a dzisiaj budują na naszych oczach środkowoeuropejski holding energetyczny. Nie trwoniąc czasu na czcze dyskusje o wyższości integracji pionowej nad poziomą lub odwrotnie. A w drugim roku przynależności do Unii Europejskiej podstawowymi wskaźnikami dogonili już najbiedniejsze kraje starej “15”.
Czytelnikom lubiącym porównania warto przypomnieć, że zarówno powierzchnia jak i ludność Czech stanowi w przybliżeniu 1/4 ludności i powierzchni Polski.


Dokończenie znajdziesz w wydaniu papierowym. Zamów prenumeratę miesięcznika ENERGIA GIGAWAT w cenie 108 zł za cały rok, 54 zł - za pół roku lub 27 zł - za kwartał. Możesz skorzystać z formularza, który znajdziesz tutaj

Zamów prenumeratę




| Powrót |

Artykuł opublikowany pod adresem:     http://gigawat.net.pl/article/articleprint/680/-1/61/

Copyright (C) Gigawat Energia 2002