Artykuł opublikowany pod adresem:     http://gigawat.net.pl/article/articleprint/844/-1/70/

Wydatki rosyjskiego giganta


Informacje Numery Numer 11/2006

Gazprom w najbliższych trzech latach wyda na inwestycje 1,47 bln rubli (55 mld USD). W przyszłym roku wydatki te wzrosną o 11 proc., a w 2008 r. aż o 45 proc.




Wydatki rosyjskiego giganta będą związane z uruchamianiem wydobycia z nowych pól gazowych, zarówno w Rosji, jak i za granicą. Samo uruchomienie pola sztokmanowskiego ma kosztować 20 mld USD.

Mozambik zamierza odkupić od Portugalii kontrolę nad gigantyczną elektrownią wodną z kolonialnych czasów. Transakcja szacowana na 950 mln dolarów pozwoli zmniejszyć dług publiczny Portugalii. Lizbona postanowiła sprzedać rządowi Mozambiku 67 proc. akcji gigantycznej elektrowni wodnej Cahora Bassa na rzece Zambezi. Po tej transakcji rząd Mozambiku będzie miał 85 proc. akcji elektrowni. Portugalia zachowa 15 proc., ale jedną trzecią tego pakietu może jeszcze sprzedać inwestorowi wskazanemu przez Maputo. Elektrownia produkuje 2 tys. MW energii rocznie, z czego 60 proc. jest eksportowane do Republiki Południowej Afryki.

Finansowe ramię Gazpromu - Gazprombank, może w przyszłym roku przeprowadzić pierwotną ofertę publiczną swoich akcji. Aleksander Sobol wiceprezes spółki powiedział, że do sprzedaży papierów może dojść najwcześniej w II półroczu 2007 r.

Prezydent Rumunii Traian Basescu oświadczył, że produkcja energii jądrowej stanowi jedną z "podstawowych opcji" mogących uniezależnić kraj od gazu importowanego z Rosji. Basescu przypominał o przerwaniu przez Rosję eksportu gazu ostatniej zimy, przez co miliony osób zostały pozbawione ogrzewania, także w Rumunii. Rumunia, która importuje z Rosji jedną trzecią zużywanego przez siebie gazu ziemnego, próbuje zmniejszyć swą zależność przyśpieszając prace nad budową dwóch nowych reaktorów elektrowni atomowej w Cernavodzie (południowy wschód kraju).

Rosja przedłużyła inspekcję ekologiczną projektu naftowo-gazowego Sachalin-2 i zagroziła, że realizująca inwestycję o wartości 22 mld dol. spółka Sakhalin Energy, kontrolowana przez brytyjsko-holenderski koncern Royal Dutch Shell, może trafić przed sąd. W przypadku Sachalina-2 stwierdzono naruszenie przepisów pięciu artykułów kodeksu karnego. Zarzuty dotyczą nielegalnej wycinki drzew, wcześniej zarzucano brytyjsko-holenderskiemu koncernowi działania zagrażające żyjącym w Morzu Ochockim waleniom. Zdaniem niezależnych obserwatorów rosyjskiej administracji nie chodzi o dobro przyrody, lecz przede wszystkim o skłonienie zagranicznych inwestorów do wycofania się z Rosji. Obecne ceny energii sprawiają, że eksploatacja złóż ropy i gazu jest niezwykle opłacalna. Kreml chce, żeby uczestniczyły w niej wyłącznie krajowe koncerny Gazprom i Rosnieft.
W zeszłym roku Shell dogadał się z Gazpromem w sprawie wejścia rosyjskiego giganta do Sakhalin Energy. Gazprom miał dostać 25 proc. udziałów, w zamian oddając 50 proc. udziałów w polu naftowym „Zapolarnoje" na północy Rosji. Zerwał jednak negocjacje, gdy Shell poinformował, że realizacja drugiego etapu projektu pochłonie 20 mld USD, zamiast planowanych wcześniej 10 mld USD. Szefowie Shella wciąż jednak liczą, że porozumienie z Gazpromem uda się osiągnąć.

Przywódca Turkmenistanu Saparmurad Nijazow, zwany Turkmenbaszą - ojcem wszystkich Turkmenów - obiecał mieszkańcom kraju darmowy gaz, energię elektryczną i wodę do 2030 r. - Ta decyzja pozwoli nam zapewnić beztroskie życie naszemu narodowi - stwierdził w parlamencie i dodał, że zasoby surowców energetycznych jego pustynnego kraju wystarczą jeszcze na co najmniej 250 lat.

Endesa, hiszpańska grupa energetyczna, zwiększyła kwartalny zysk o 25 proc. Firma, o której przejęcie stara się niemiecki koncern E.ON, zarobiła w trzecim kwartale 752 mln EUR. W przeliczeniu na akcję daje to 71 centów wobec 57 centów rok wcześniej. Przychody Endesy wyniosły 5,1 mld EUR. Tu wzrost nie był już tak duży i wyniósł 9,8 proc. Największy udział w poprawie wyników miały operacje w Ameryce Łacińskiej. Dobrymi wynikami spółka broni się przed wrogim przejęciem. Oferta opiewa na 37,1 mld EUR. Prezes Endesy obiecuje akcjonariuszom, że przez kolejne trzy lata zyski firmy i dywidenda mają rosnąć o co najmniej 10 proc. rocznie. Poparcie ze strony udziałowców ma zagwarantować niezależność hiszpańskiemu gigantowi. W obronie spółki zawiązuje się nieformalna koalicja, której przewodzi hiszpańska spółka budowlana Acciona. Przed miesiącem nabyła ona 10 proc. udziałów Endesy i nie wyklucza zwiększenia zaangażowania do 24,99 proc.

Szwedzi mogą wkrótce znacznie utrudnić życie budowniczym Gazociągu Północnego, sprzeciwiając się poprowadzeniu go po dnie Bałtyku w pobliżu bałtyckiej wyspy Gotlandia - napisała Gazeta Wyborcza. Przeciwnicy gazociągu przekonują, że jego budowa w tym miejscu zagroziłaby środowisku naturalnemu, mogłaby także naruszać interesy militarne Szwecji - u jej granic przebiegałaby bowiem rura, której bezpieczeństwa chcieliby strzec Rosjanie. Sprzeciw Sztokholmu wobec planowanej trasy gazociągu znacznie podniósłby koszty tej rosyjsko-niemieckiej inwestycji. Uderzyłby także w kieszeń min. Bildta, co - jak przekonuje opozycja - każe wątpić w jego obiektywizm przy podejmowaniu decyzji. Bildt do niedawna zasiadał bowiem w radzie nadzorczej funduszu inwestycyjnego Vostok Nafta, który zarabia przede wszystkim na akcjach rosyjskich gigantów - udziały w Gazpromie to blisko 91 proc. jego portfela inwestycyjnego. Carl Bildt do dziś posiada znaczny pakiet akcji w Vostok Nafta, a dzięki wcześniej nabytym przywilejom ma prawo do ulgowego zakupu kolejnego pakietu. "Wartość akcji szefa MSZ jest ściśle uzależniona od wartości akcji Gazpromu. Nasz minister ma więc osobisty interes w sukcesach spółki, która jest politycznym instrumentem Moskwy" - napisał politolog Christian Gerner w dzienniku "Svenska Dagbladet".

Czeski koncern energetyczny CEZ, który zadebiutował na GPW, planuje w ciągu najbliższych ok. 3 lat wydać na akwizycje w Europie Środkowej ok. 7 mld euro, poinformował prezes CEZ Martin Roman. Czeska grupa nie precyzuje, jak te środki zostaną podzielone pomiędzy poszczególne kraje regionu. „Polska jest dla nas najważniejszym rynkiem. Jeśli będzie bardzo interesujące aktywo w Polsce, to możemy tu wydać nawet wszystko” – powiedział Roman.

Z zapowiedzi premiera Ukrainy - Wiktora Janukowycza po rozmowach z szefem rosyjskiego rządu Michaiłem Fradkowem wynika, że Rosja sprzeda gaz Ukrainie w ulgowej cenie. - Opozycja i prasa obawiają się, że za gazowe subsydia rząd w Kijowie odpłaci Moskwie politycznymi faworami - napisała Gazeta Wyborcza. W 2007 r. Ukraina dostanie co najmniej 55 mld m sześc. gazu z importu w cenie, która nie przekroczy 130 dol. za 1000 m sześc. - powiedział Janukowycz po rozmowach z Fradkowem. W tym roku Ukraina płaci 95 dol. za 1000 m sześc. gazu z importu. Cena na przyszły rok będzie o 37 proc. wyższa. Ale i tak jest ulgowa w stosunku do cen dla innych państw.

Kijów chce sprzedawać Białorusi środkowoazjatycki gaz. Jak pisze "Kommiersant-Ukraina", jego cena mogłaby być niższa od tej, jaką proponuje Mińskowi Moskwa. Ukraińcy chcą w przyszłym roku odsprzedać Białorusinom turkmeński gaz, który kupują od zależnej od Gazpromu spółki RosUkrEnergo. Jego cena wynosiłaby 135-140 dolarów za tysiąc metrów sześciennych. "Kommiersant" przypomina, że Rosjanie proponują Mińskowi gaz w cenie o 60 dolarów wyższej.

24 lata spędzi za kratami Jeff Skilling skazany za finansowe oszustwa, które doprowadziły do upadku potężny amerykański koncern energetyczny Enron. Skilling został również zobowiązany do zwrotu 45 mln dol. inwestorom Enronu, którzy stracili miliardy na bankructwie koncernu. Asystent dyrektora FBI Chip Burrus powiedział, że kara dla Skillinga, dotychczas najbardziej surowa w sprawach związanych z Enronem, jest ostrzeżeniem dla przestępców "w białych kołnierzykach". Były szef Enronu jest kolejnym menedżerem, który trafi za kraty po serii skandali księgowych w USA w latach 2001-02. Enron był w latach 90. największym dystrybutorem energii w USA. Jego roczne przychody sięgały 101 mld dol. Enron upadł z hukiem po tym, gdy pod koniec 2001 r. wyszły na jaw oszustwa księgowe.

Niemiecki koncern energetyczny E.ON zgromadził 37 miliardów euro w postaci kredytów, z których chce sfinansować przejęcie hiszpańskiej Endesy.

Ponad sto osób z Opolszczyzny stawia superelektrownię atomową trzeciej generacji która powstaje w fińskiej miejscowości Olkiluoto nad Zatoką Botnicką. To pierwsza od ponad 10 lat elektrownia atomowa budowana w Europie. Zadaniem opolan są roboty zbrojarsko-betoniarskie, wymagające niezwykłej precyzji. Moc elektrowni przewidziana jest na 1600 MW, a koszt jej budowy szacuje się na 3 mld euro. To największa inwestycja przemysłowa Finlandii, a także jedyna elektrownia atomowa budowana obecnie w krajach Unii Europejskiej.

W Rumunii ma powstać elektrownia o mocy od 200 do 500 MW. W przetargu na budowę nowej elektrowni, który ogłosiło ministerstwo gospodarki i handlu, bierze udział osiem koncernów. Obok takich spółek, jak niemiecki E. ON czy włoski Enel, projektem interesuje się również czeski CEZ. Termoelectrica, rumuński producent energii elektrycznej, w którego sieć ma wejść nowa elektrownia, chce utworzyć holding. Partner spółki ma być odpowiedzialny za modernizację bloków energetycznych i za zakup nowego sprzętu. Termoelectrica przekaże na rzecz nowego przedsiębiorstwa swoje aktywa. Natomiast długi rumuńskiej spółki, które wynoszą ok. miliarda euro, zostaną przejęte przez państwo.

Rosyjski producent paliwa nuklearnego Techsna-bexport chce importować surowiec z Australii. Rosyjski koncern szuka nowych dostawców uranu, aby zagwarantować wystarczającą ilość paliwa producentom energii elektrycznej w Europie, Japonii i Korei Południowej. Również krajowy rynek będzie zgłaszał większy popyt, ponieważ w Rosji do 2015 r. ma zostać uruchomionych 10 nowych elektrowni.

Gazprom rozpoczął budowę gazociągu prowadzącego z Syberii do Chin. Gazociągiem tym od 2011 r. ma płynąć 30 mld m sześc. gazu rocznie. Główny gazociąg o długości 4,1 tys. km ma prowadzić z Nachodki do wybrzeży Pacyfiku. W planach jest też druga nitka - docelowo jedna będzie zaopatrywać wschód, a druga zachód kraju. Łączna przepustowość obydwu nitek ma sięgać 60-80 mld m sześc. Koszt tej inwestycji jest szacowany na 11 mld dol. Realizacja tej inwestycji, sprawi że Chiny będą nieomal całkowite uzależnienie od rosyjskiego gazu.

Wicedyrektor wydziału europejskiego w Departamencie Stanu USA Matthew Bryza wezwał do przełamania monopolu Rosji na dostawy gazu ziemnego do Europy. Jego zdaniem należy stworzyć nową generację rurociągów dostarczających gaz z kierunku południowego. Waszyngton popiera np. projekt gazociągu z Azerbejdżanu przez Gruzję i Turcję do Europy. Bryza wspomniał także o planie gazociągu Nabucco, który poprowadziłby z rejonu Morza Kaspijskiego i Zakaukazia.

Rosja może sama przystąpić do wydobycia największych na świecie złóż gazu ziemnego pola sztokmanowskiego - powiedział minister przemysłu i energii Rosji Wiktor Christienko. W ten sposób skomentował brak sukcesów w rozmowach o wspólnej eksploatacji tych złóż z Niemcami. Christienko nie wykluczył jednak, że Rosja pozyska jeszcze partnerów do tego projektu.

Ukraina i Białoruś planują uzgadniać swoją politykę opłat za tranzyt rosyjskiego gazu na eksport do Europy Zachodniej. Poufne konsultacje o wspólnej polityce Mińska i Kijowa (formalnie będzie to spotkanie poświęcone współpracy naukowo-technicznej) odbyły się w stolicy Białorusi.

Gazprom będzie sprzedawać gaz Korei Południowej. Dostawy rosyjskiego gazu na Półwysep Koreański rozpoczną się w latach 2012-2013. Rocznie Gazprom ma sprzedać Seulowi około 10 miliardów metrów sześciennych gazu. Według szacunków, koszt budowy lądowego gazociągu wyniesie około dwóch miliardów dolarów. Nie wiadomo jeszcze, czy gaz będzie płynął gazociągiem naziemnym czy po dnie morza.

Rząd rosyjski po raz pierwszy stworzył listę strategicznie ważnych gałęzi gospodarki, w które zagraniczni inwestorzy będą mogli się angażować tylko po uzyskaniu. Premier Michaił Fradkow poinformował że chodzi o przemysł zbrojeniowy, kosmiczny i lotniczy, budowę "obiektów specjalnych", energetykę jądrową, przemysł surowcowy oraz "monopole o znaczeniu ogólnopaństwowym". Przedsiębiorstwa z branż, uznanych za strategicznie ważne, będą w przyszłości mogły sprzedawać swe akcje tylko za zgodą rządu. W branży energetycznej za strategicznie ważne uznano złoża ropy naftowej większe niż 70 milionów ton i złoża gazu ziemnego większe niż 50 miliardów metrów sześciennych.

Szefowie rosyjskiego koncernu przekonują partnerów z węgierskiego MOL i włoskiego ENI, by zaangażowali się w projekt przedłużenia gazociągu Błękitny Potok przez Bałkany na Węgry oraz do Włoch. Ta inwestycja jest konkurencyjna dla popieranego przez UE gazociągu Nabucco, którym gaz z Iranu i Azerbejdżanu ma popłynąć przez Turcję, Bułgarię, Rumunię, Węgry do Austrii, a – być może - także do Czech i Polski. Gazprom w rozmowach używa argumentu, który trudno byłoby odrzucić nie tylko Węgrom. Kraj ten jako uczestnik gazociągu może zmienić swoją pozycję - z nabywcy rosyjskiego surowca stanie się jego dystrybutorem dla państw bałkańskich i Europy Środkowej, a więc wiele wskazuje na to, że MOL skorzysta z propozycji Rosjan.

Z udziałem premierów Wielkiej Brytanii i Norwegii oficjalnie otwarto gazociąg Langeled. Gazociąg kończy się terminalem odbiorczym w Easington w Szkocji nad brzegiem Morza Północnego. Podmorska rura o długości 1200 kilometrów jest najdłuższym podwodnym gazociągiem na świecie. Większość mieszkańców Easington zadowolona jest z powstania norweskiego gazociągu. Dzięki niemu pojawiło się wiele nowych miejsc pracy. Jednak według norweskiej agencji NTB, są i sceptycy, którzy obawiają się, że terminal może być celem dla terrorystów. Gazociąg Langeled ma dostarczać przez najbliższych 50 lat Wielkiej Brytanii gaz z podmorskiego pola wydobywczego Ormen Lange. Dostawy pokryją 20 proc. całego brytyjskiego zapotrzebowania na gaz. Budowa skomplikowanego systemu złożonego z gazociągu, przepompowni, terminali i przetwórni gazu na brzegu norweskim kosztuje prawie 2 mld euro. Sam terminal w Easington kosztował 173 mln euro. Mimo że podwodną rurą płynie już norweski gaz, inwestycja nie jest jeszcze zakończona. Dostarczany Brytyjczykom gaz pochodzi z pola Troll, a nie Ormen Lange, ponieważ nie ukończono jego połączeń z brzegowymi instalacjami przerobu i przesyłu. Zamknięcie prac przewidywane jest dopiero na październik przyszłego roku.

Algieria postanowiła umocnić kontrolę państwa nad złożami ropy naftowej oraz gazu, a jednocześnie zwiększyć dochody państwa z eksploatacji surowców. Od przyszłego roku w Algierii w każdym kontrakcie z zagraniczną firmą na eksploatację złóż ropy naftowej i gazu państwowy koncern Sonatrach będzie miał zagwarantowany co najmniej kontrolny pakiet 51 proc. udziałów - przewiduje prawo uchwalone przez parlament Algierii.

Od przyszłego roku Bułgaria nie będzie eksportować energii elektrycznej. Zaprzestanie sprzedaży energii zagranicznym partnerom związane jest z przystąpieniem tego kraju do Unii Europejskiej, co nastąpi 1 stycznia 2007 r. Rząd Bułgarii pod presją Brukseli zgodził się wygasić ze względów bezpieczeństwa, cztery z sześciu reaktorów. Importerami energii elektrycznej z Bułgarii są Grecja, Serbia, Macedonia, Albania, Chorwacja oraz Włochy.

Suez i GDF przesłały do Brukseli nowe warunki fuzji. Grupa odstąpiłaby m.in. udziały Suezu w belgijskim Distrigazie. Łącznie cesje w działach gazu wyniosłyby 141 TWh (dotąd proponowano 105 TWh) z posiadanych 1100 TWh. Bruksela ma do 24 listopada zaopiniować fuzję.

Gazprom przygotowuje się do wejścia na niemiecki rynek gazu. Rosyjski potentat gazowy chce w tym celu przejąć udziały w lokalnych firmach dystrybucji tego nośnika energii - twierdzi " Welt am Sonntag". Rozmowy z firmami już odbyły się. Rosjan interesuje najbardziej region Lipska.

Prawie o jedną piątą spadły ceny gazu dla gospodarstw domowych na Ukrainie. Rząd Wiktora Janukowycza zdecydował się na to mimo strat, jakie na handlu gazem ponosił w tym roku koncern paliwowy Naftohaz. Z dnia na dzień rząd Ukrainy obniżył cenę gazu dla ludności. Gospodarstwa domowe płacą za 1000 m sześc. gazu 339 hrywien (równowartość 210 zł), prawie jedną piątą mniej niż od lipca. Nowa cena ma obowiązywać co najmniej do końca roku, a od listopada planuje się jeszcze wprowadzić rabaty dla najuboższych gospodarstw domowych. Premier Janukowycz stwierdził, że obniżka cen była możliwa, bo ludność będzie dostawać gaz głównie z ukraińskich złóż, tańszy od surowca z importu. Na obniżkę rząd Janukowycza zdecydował się mimo problemów finansowych, jakie w tym roku przeżywał tamtejszy monopolista gazowy Naftohaz Ukrainy po wzroście cen surowca importowanego od Gazpromu. Nie zmieni się cena gazu dla przedsiębiorstw, które kupują głównie surowiec importowany przez RosUkrEnergo (RUE), szwajcarską spółkę Gazpromu. Według rządu Janukowycza w przyszłym roku cena surowca z importu wzrośnie z 95 do 130-135 dolarów za 1000 m sześc. Władze w Kijowie twierdzą, że tak nieduża podwyżka jest możliwa, bo Ukraina nie będzie importować droższego surowca z Rosji, a tylko tańszy z Azji.

Od przyszłego roku Uzbekistan podniesie z 60 do 100 dolarów cenę za 1000 m sześc. eksportowanego gazu - zapowiedział Uktam Eszmurodow, wiceprezes firmy Uztransgaz. W tym roku Uzbekistan podniósł już eksportowe ceny gazu, które wcześniej wynosiły 42 dolary za 1000 m sześc. Uzbekistan wydobywa ok. 60 mld m sześc. gazu, z czego na eksport trafia mniej więcej jedna piąta. Największym odbiorcą jest Gazprom, który w tym roku kupi 9 mld m sześc. uzbeckiego surowca. Zwiększone dochody z eksportu gazu Taszkient z pewnością przeznaczy na modernizację gazociągu "Buchara-Ural", głównej magistrali gazowej między Azją Środkową i Rosją. Skorzysta na tym również Gazprom, który planuje zwiększyć handel tanim gazem z Azji, dużo tańszym w eksploatacji niż surowiec z Syberii. Podwyżka cen gazu z Uzbekistanu będzie za to prawdziwym ciosem dla sąsiedniego Tadżykistanu. Państwo to ma wielkie rezerwy surowca, szacowane na 1 bln m sześc. Starczyłoby to na dwa lata dla całej UE. Jednak Tadżykistan wydobywa mało własnego gazu i musi go sprowadzać z Uzbekistanu.

Jak zapowiedział dziennik China Daily, w ciągu pięciu lat Rosja wybuduje na granicy z Chinami sieć elektrowni, które będą dostarczać energię do Państwa Środka. Projekt pochłonie 10 mld dolarów. Elektrownie, które ma zbudować rosyjski koncern RAO JES ze swoim chińskim partnerem będą miały łączną moc 10 GWh i mają wykorzystywać głównie węgiel ze złóż na Syberii. Chińczycy dostarczą zaś do nich wyposażenie.

Rząd Włoch chce przyspieszyć budowę nowego gazociągu z Algierii. W tej inwestycji uczestniczyć ma także niemiecko-rosyjska spółka gazownicza Wingas. O przyspieszeniu budowy nowego gazociągu rozmawiał w Algierii minister rozwoju gospodarczego Włoch Pierluigi Bersani. Umowę o budowie rury Galsi podpisały w 2002 r. algierski koncern Sonatrach, włoski Eni oraz niemiecki Wingas, spółka koncernu BASF i Gazpromu. Rurą o długości blisko 1 tys. km planuje się dostarczać do Włoch od 8 do 10 mld m sześc. surowca rocznie. Koszty budowy szacuje się na 2 mld dolarów. Rzym chce do końca tego roku uzgodnić szczegóły, aby już do 2008 r. ułożyć nowy gazociąg.

Ponad 1,5 mld euro zainwestuje niemiecki koncern E.ON w rozbudowę i modernizację opalanej węglem elektrociepłowni w Wielkiej Brytanii. Inwestycje zostaną przeznaczone na budowę w zakładach Kingsnorth w południowo-wschodniej Anglii dwóch nowych bloków o mocy 800 MW każdy. Nowe bloki pozwolą zmniejszyć emisję CO2 o prawie 2 mln ton rocznie. Nowe bloki mają pracować z efektywnością co najmniej 45 proc., podczas gdy w czterech dotychczasowych wynosi to 36 proc. Dodatkowo dwutlenek węgla z nowych bloków będzie można gromadzić pod ziemią, aby w ogóle nie trafiał do atmosfery.

Jak poinformowała spółka ZBM, która należy holdingu Gazprom Germania, w Niemczech w pobliżu polskiej granicy Gazprom zbuduje gigantyczny magazyn na gaz z bałtyckiej rury. Magazyn powstanie w rejonie Hinrichshagen, niedaleko od miasta Greifswald, do którego ma dojść rosyjsko-niemiecki gazociąg przez Bałtyk. Spółka Gazpromu kupiła tam tereny, na których już w czasach NRD rozważano budowę podziemnego magazynu gazu. Rosjanie zapowiadają teraz, że zbudują tam jeden z największych w Europie Zachodniej magazynów, o pojemności kilku miliardów metrów sześciennych surowca. Przygotowania do inwestycji zajmą dwa do trzech lat.

Gazprom chce wyrwać taryfy EuRoPol Gazu spod kontroli regulatora. Polska część zarządu mówi: nie. EuRoPol Gaz, spółka eksploatująca gazociąg jamalski tłoczący rosyjski gaz przez Polskę na Zachód, pracuje nad nową taryfą na 2007 r. Urząd Regulacji Energetyki (URE) zatwierdza taką taryfę z reguły do połowy grudnia. Będzie tak także tym razem, chyba że konflikt w zarządzie EuRoPol Gazu to utrudni. Rosyjski Gazprom, reprezentowany w zarządzie EuRoPol Gazu przez Jurija Kałużskiego i Jewgienija Wasiłkowa, zabiegał o zwolnienie spółki z obowiązku przedkładania URE taryfy do zatwierdzenia. Polska część zarządu — prezes Michał Kwiatkowski i wiceprezes Jerzy Tabaka — nie widzi ku temu żadnych podstaw prawnych.

— Intencją strony rosyjskiej jest dążenie do obniżenia płatności za przesył gazu na Zachód. Strona polska natomiast kształtuje je na poziomie racjonalnym, zgodnie z polskim ustawodawstwem, któremu przedsiębiorstwo podlega —mówi Tomasz Kowalak, dyrektor departamentu taryf w URE. Jego zdaniem, stosowanie w rozliczeniach „stawek abstrakcyjnie zaniżonych leży w długofalowym interesie Rosjan”.

Ukraiński minister paliw i energetyki - Jurij Bojko poparł stworzenie wspólnego ukraińsko-rosyjsko-niemieckiego konsorcjum zajmującego się transportem gazu. Portal przypomina, że wstępne porozumienie o stworzeniu konsorcjum podpisano już 4 lata temu, ale oprócz złożenia podpisów jego sygnatariusze nie wiele zrobili. Teraz strony porozumienia spotkały się ponownie i wg Jurija Bojko osiągnięto już pełne porozumienie co do zasad prowadzenia międzynarodowego konsorcjum.

Złoże sztokmanowskoje jest bogatsze i łatwiej dostępne niż wcześniej sądzono i to - zdaniem „Kommiersanta” - jest prawdziwy powód decyzji władz Gazpromu o rezygnacji ze współpracy z zagranicznymi inwestorami. Złoża zawierają około 4 bln m sześc. gazu, czyli o 700 mld m więcej, niż wcześniej zakładano. Dla porównania - w 2005 roku w Rosji wydobyto około 600 mld m sześc. gazu, a w Polsce roczne zapotrzebowanie to 13,5 mld m sześc.

Jak ogłosiła Komisja Europejska (KE), Unia Europejska ma szansę do roku 2020 zmniejszyć zużycie energii o 20 proc., co oznacza rocznie oszczędności rzędu 100 mld euro. "Jeśli teraz podejmiemy działania, to cena jaką zapłacimy za energię może być zredukowana do roku 2020 o 100 mld euro rocznie; emisja dwutlenku węgla będzie mniejsza o 780 mln ton rocznie" - powiedział unijny komisarz ds. energii Andris Piebalgs. Przeciętne gospodarstwo domowe może zaoszczędzić rocznie do 84 euro poprzez odłączanie od prądu telewizora, kuchenki mikrofalowej, drukarki komputerowej i innych urządzeń, które nieużywane są w tzw. stanie czuwania (stand-by) i pobierają prąd. Wytłumaczenie mieszkańcom UE, co mogą zrobić by oszczędzać energię, to jedno z głównych założeń planu działania. W ramach "uświadamiania" obywateli, KE chce ich też przekonywać do zakupu żarówek, lodówek i innych urządzeń elektrycznych, które spełniają ostre kryteria wydajności energetycznej. Komisja Europejska rozważa w ramach swoich działań np. propozycje ulg podatkowych dla firm wypuszczających na rynek innowacyjne produkty, które w dodatku już od 2007 roku mają być specjalnie etykietowane, ze wskazaniem zużycia energii w stanie czuwania.

Dokończenie znajdziesz w wydaniu papierowym. Zamów prenumeratę miesięcznika ENERGIA GIGAWAT w cenie 108 zł za cały rok, 54 zł - za pół roku lub 27 zł - za kwartał. Możesz skorzystać z formularza, który znajdziesz tutaj

Zamów prenumeratę




| Powrót |

Artykuł opublikowany pod adresem:     http://gigawat.net.pl/article/articleprint/844/-1/70/

Copyright (C) Gigawat Energia 2002