Aktualności
|
|
Informacje
Numery
Numer 01-02/2008
Po mleczarzach – ciepłownicy... Ciepły klaster
|
|
Pod koniec 2007 roku, w Olsztynie, powołany został do życia ciepłowniczy klaster. Klastry zostały wymyślone w USA. Dopiero niedawno stały się modne także w Polsce. A to za sprawą Unii Europejskiej, która nie szczędzi grosza na łączenie sił przedsiębiorców i nauki. Klastry oznaczają grupę przedsiębiorstw tej samej branży, funkcjonującą w tym samym obszarze oraz powiązane z nimi instytucje zajmujące się taką samą problematyką, współpracujące ze sobą, uzupełniając się…” Głównym celem takiego kooperowania jest podniesienie efektywności działania, innowacyjności, m.in. poprzez szybkie upowszechnienie innowacyjnych pomysłów. A to jest akurat możliwe dzięki wspólnemu pozyskiwaniu unijnych funduszy.
|
Na Warmii i Mazurach, gdzie wcześniej połączyli siły mleczarze, teraz zrzeszyli się ciepłownicy. Warmińsko-Mazurski Klaster Ciepłowniczy,,Razem Cieplej” utworzyły przedsiębiorstwa energetyki cieplnej z wojewódzkiego Olsztyna oraz Moraga, Kętrzyna, Ostródy, Korsz, Bartoszyc, Nidzicy, Działdowa, Iławy, Mrągowa, Barczewa, Szczytna, Olsztynka. Poza tym w skład klastera wchodzi też samorząd województwa warmińsko-mazurskiego, naukowcy z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego, dziewięć gmin i Warmińsko-Mazurska Agencja Rozwoju Regionalnego.
Głównym celem przedsięwzięcia jest organizacja produkcji biomasy pod potrzeby miejskich i gminnych ciepłowni. Pierwszym wspólnym przedsięwzięciem będzie zaś wspólne zamawianie opału (na razie tego tradycyjnego), co pozwoli na wynegocjowanie niższych cen u dostawców. Kolejne zadanie, jakie postawili przed sobą zrzeszeni w ciepłym klastrze, jest zbudowanie komercyjnej wytwórni biomasy, która będzie potem sprzedawała ją na terenie całej Polski. Wpierw trzeba tylko namówić do współpracy rolników i leśników. Przeciętny Kowalski też odniesie korzyść, bo będzie płacił mniej za dostarczone do domu ciepło, gorącą wodę. Pomysłodawcy bardzo liczą, że na taki klaster będą mogli otrzymać wsparcie z unijnych funduszy.
Są w regionie północno-wschodnim ciekawe prywatne inicjatywy w zakresie energii odnawialnej. M.in. rodzinna firma rolna ROLPOP z Zajączkowa w województwie pomorskim, też przymierza się do budowy zakładu przerabiającego biomasę na opał, a także produkcji biometanu, energii elektrycznej oraz oleju napędowego. Początek został już poczyniony i to ze znakomitym skutkiem. W 2007 roku ROLPOP, który nawiązał wcześniej współpracę z firmą Windop, uruchomił pierwsze farmy wiatrowe. Na terenie 470-hektarowgo gospodarstwa mają być 24 wiatraki. Każdy o mocy 2 MW. O tym, jak taki wietrzny biznes może być opłacalny, świadczą wyniki ekonomiczne gospodarstwa. Otóż, w rankingu 300 najlepszych przedsiębiorstw rolnych - wg kryterium ich sytuacji ekonomiczno-finansowej za 2006 rok - ROLPOP zajął ósme miejsce, podczas gdy rok wcześniej uplasował się dopiero na 355 miejscu. W tym czasie w gospodarstwie nie było jeszcze żadnej farmy, ale taki ekonomiczny skok był możliwy dzięki wydzierżawieniu gruntów pod farmy wiatrowe. Przychody gospodarstwa poprawiły się w ciągu roku aż o 170 proc., zaś zysk netto był dziesięć razy większy!
Wcześniej gospodarstwo, powstałe w 1990 roku na bazie PGR, zajmowało się typową produkcją rolną. Siano grykę, peluszkę, hodowano bydło mleczne, potem obory zostały przerobione na chlewnie. Gdy zaczęły nadchodzić polskie,,górki świńskie” gospodarz zszedł i ze świń. Chlewnie przerobił na magazyny zbożowe. Teraz też się przydadzą, gdy ruszy produkcja biomasy z własnych i cudzych pól. Przy obecnych perypetiach hodowców bydła, trzody, a ostatnio nawet buraków cukrowych (Bruksela zmniejszyła limity i trzeba zamknąć w Polsce cukrownie oraz pozbawić kilkanaście tysięcy rolników dochodów) wydaje się, że w Zajączkowie gospodarz wyczuł dobre wiatry, szczególnie że przygotowywana obecnie przez Brukselę nowa dyrektywa dotycząca energii odnawialnej i redukcji CO2, przewiduje, że,,zielona energia” w 2020 roku ma stanowić na obszarze UE aż 20 procent ogólnej jej produkcji.
|
|
|
|