Aktualności
|
|
Informacje
Numery
Numer 02-03/2009
Rosja przechodzi na skroplony gaz? Tankowce zamiast gazociągów...
|
|
Na początku XXI wieku na świecie zaznacza się rosnące znaczenie gazu ziemnego, którego udział osiągnął już trzecią część wytwarzanej ogółem energii. Przewiduje się, że w 2030 r. światowe zużycie tego nośnika przekroczy 4 biliony m3. Już teraz świat konsumuje 2,5 bln m3 gazu rocznie, a przedmiotem wymiany międzynarodowej jest blisko 650 mld m3. Ponad 70% gazu jest dostarczane do odbiorców rurociągami, ale aż 27% transportowane jest w postaci skroplonej. Zdaniem ekspertów, właśnie płynna postać zdominuje wkrótce światowy rynek wymiany tego nośnika. Przy średnim wzroście przesyłu skroplonego gazu (LNG – Liquid Natural Gas) wynoszącego 10% rocznie, udział tej postaci w światowym handlu gazem ziemnym w 2030 r. osiągnie 60%.
|
Coraz tańsze i sprawniejsze technologie konwersji gazu przekształcają go w niemal taki sam mobilny i wygodny rodzaj paliwa, jakim jest ropa naftowa. Już teraz ceny LNG są porównywalne z płynnymi paliwami naftowymi, przewyższając je zaś pod względem bezpieczeństwa i ekologii. Z tych powodów w wielu krajach intensywnie rozbudowywana jest infrastruktura konwersji, załadunku i rozładunku gazu w tej postaci. Za kilka lat przepustowość amerykańskich terminali LNG osiągnie 106 mld m3, utwierdzając przodującą pozycję tego kraju. Natomiast w Europie Zach. zdolności przeładunkowe skroplonego gazu już sięgają łącznie 127 mld m3. Według prognoz do 2030 r., import LNG do tego obszaru wzrośnie nawet 6-krotnie.
Pierwsza przemysłowa wytwórnia skroplonego gazu została uruchomiona w Cleveland w 1944 r. dla pokrywania szczytowego zapotrzebowania na gaz w porze zimowej. W ZSRR opanowano tę technologię 10 lat później w moskiewskim zakładzie produkującym 25 tys. ton rocznie. Równocześnie prowadzono tam prace badawcze nad wykorzystaniem płynnego gazu do napędu pojazdów. Jednak wkrótce odkryto wielkie złoża ropy naftowej i kwestia przejścia na LNG utraciła zasadność.
Dopiero w połowie lat 70. wskutek głębokiego kryzysu naftowego na świecie powróciło zainteresowanie tą postacią gazowego paliwa m.in. z uwagi na opłacalność jego transportu drogą morską. I tak analizy ekonomiczne dla dostaw gazu ziemnego z Algierii do Europy Zach. wykazały, że transport 10 mld m3 gazu rocznie na odległość co najmniej 1500 km jest tańszy tankowcami niż rurociągiem ułożonym pod Morzem Śródziemnym. W rezultacie w 1964 r. w Algierii zbudowano pierwszą wytwórnię LNG przewidzianego na eksport do Francji i Wlk. Brytanii. Od tego momentu skroplony gaz zaczęto uważać za alternatywną postać tego paliwa, optymalną do transportu na wielkie odległości bez udziału rurociągów. Opłacalność przewozu LNG drogą morską wzrasta wraz z wydłużaniem odległości, zwiększaniem ładowności tankowców (metanowców), a także przy łączeniu procesu skraplania metanu z innymi procesami kriogenicznymi, służącymi do otrzymywania tlenu, wodoru i azotu.
Obecnie na świecie znajduje się w eksploatacji 49 terminali do konwersji LNG na postać gazową o łącznej wydajności 232 mld m3 rocznie, natomiast 25 następnych obiektów znajduje się w budowie. Po ukończeniu tych inwestycji w 2011 r. łączna ich moc osiągnie 390 mld m3 gazu.
W 2008 r. dwanaście krajów eksportowało to płynne paliwo i tyleż państw było jego importerami. Szczególnie szybki przyrost sprzedaży LNG notuje się w takich krajach jak Oman, Kanada, Australia, Indonezja, Malezja i Nigeria.
W ostatnich latach w Rosji prowadzone są dyskusje nad projektami związanymi z wytwarzaniem i transportem skroplonego gazu ziemnego. Zagraniczne doświadczenia tego segmentu gospodarki paliwowej wskazują, że stworzenie pełnej infrastruktury dla LNG jest bardzo kosztownym przedsięwzięciem obejmującym budowę zakładów, terminali, tankowców itd. Okres zwrotu tych inwestycji może przekroczyć 10-15 lat; w dodatku nie ma żadnych gwarancji stabilności cen gazu i uzyskania oczekiwanej rentowności. W istocie obecnie handel LNG rozwijają kraje o niedogodnym położeniu geograficznym, niesprzyjającym korzystaniu z transportu gazociągowego. Tymczasem Rosja dysponuje rozwiniętą siecią rurociągów zapewniającą dostawy gazu ziemnego wszystkim krajom europejskim oraz Chinom. Stąd też uzasadnione pytanie o celowość planowania handlu LNG w tym państwie.
W dyskusjach podano już kilka argumentów za wejściem na światowe rynki tego perspektywicznego nośnika. Pierwszym z nich są względy polityczne, jako wniosek z niedawnego konfliktu gazowego z Ukrainą, sporów o Gazociąg Północny i tym podobnych problemów z zapewnieniem dostaw paliwa w dotychczasowy sposób. Po drugie, w XXI wieku wszystkie główne zasoby gazowe tego kraju znajdą się w regionach niesprzyjających budowie gazociągów m.in. na Morzu Barentsa, szelfie Morza Karskiego i Sachalinie. Oznacza to konieczność budowy wielkich wytwórni LNG w pobliżu wymienionych miejsc wydobycia. Podmorskie wydobycie gazu ziemnego z kontynentalnych szelfów staje się stopniowo podstawą rozwoju tego sektora w Rosji. Następną przesłanką jest oczekiwanie głębokich zmian na światowym rynku gazu ziemnego. Aktualnie nasila się dążenie producentów gazu do konsolidacji działań i koordynacji cen. Nie można wykluczyć utworzenia „gazowego OPEC-u”, którego uczestnicy uzyskaliby możliwości zwiększenia politycznego nacisku na odbiorców tego surowca w USA, Europie i Azji. Na razie światowy rynek gazu jest podzielony na regionalne (kontynentalne) segmenty i ich integracja jest możliwa jedynie za pomocą handlu gazem skroplonym. Skoro, jak wspomniano wcześniej, w 2020 r. udział LNG w światowym obrocie gazem ziemnym osiągnie 65%, to Rosja - dla zachowania swej pozycji największego eksportera - będzie zmuszona do opanowania tego nowego dla siebie segmentu rynku.
Jednak Rosji nie będzie łatwo wejść na międzynarodowy rynek gazu skroplonego. Podczas gdy zagraniczny przemysł stosuje technologie kriogeniczne już od 1964 r., to rosyjskie doświadczenia w zakresie wytwarzania i wykorzystania LNG wyglądają dość skromnie. Na początku XXI wieku światowy rynek producentów tego paliwa jest już ukształtowany i podzielony następująco: Azja (Indonezja, Malezja, Brunei i in.): 44%, Afryka (gł. Algieria): 25%, Bliski Wschód: 21%, Australia: 6% i Ameryka: 4%.
Pierwsze próby wkroczenia do tego grona Rosja podjęła w 2004 r. w dość oryginalny sposób: Gazprom zamienił swój „lotny” gaz na skroplony w drodze transakcji na wolnym rynku, następnie paliwo to dostarczono tankowcami do USA, Europy i Japonii. Łącznie w tym okresie firma sprzedała około jednego miliarda m3 skroplonego paliwa. Obecnie Gazprom rozpatruje możliwości eksploatacji złóż sztokmanowskich i budowy na Jamale zakładów wytwarzania LNG. Jako pierwsze w arktycznych morzach planuje się wykorzystanie sztokmanowskiego złoża kondensatu gazowego położonego 550 km na północny wschód od Murmańska w środkowej części Morza Barentsa na głębokości 350 m. Zasoby te ocenia się na 3,2 bln m3 gazu i 31 mln ton kondensatu. Skroplony gaz ma popłynąć stąd do USA i ewentualnie do Europy. Dla wydobycia gazu z tego szelfu powstaną trzy lodoodporne platformy pływające. Rozpoczęcie eksploatacji złoża zaplanowano po 2010 r.; wydobycie ma wzrastać od 22,5 mld m3 do docelowego poziomu 90 mld m3. Produkcja LNG jest planowana także przy utylizacji jednego z najbardziej perspektywicznych złóż Jamału w rejonie Charasaweja, które ma zapewnić dostawę 30 mld m3 rocznie przez ponad 30 lat. Ustalono, że transport tamtejszego gazu do Europy będzie bardziej opłacalny drogą morską w postaci skroplonej. W tym celu mają powstać wytwórnia LNG i terminal morski obsługujący 20-25 kriogenicznych tankowców (metanowców) o pojemności rzędu 125 tys. m3 każdy. Koszt tego przedsięwzięcia ocenia się na 18-24 mld USD. Za opłacalną uznano także eksploatację szelfu na Sachalinie. Również i tam rekomenduje się transport skroplonego gazu tankowcami do krajów Dalekiego Wschodu oraz USA.
Właśnie z Sachalinem wiąże się planowane na bieżący rok wejście Rosji na światowy rynek handlu LNG. Od 2001 r. w ramach projektu „Sachalin-2”, prowadzona jest budowa wytwórni LNG o łącznej mocy produkcyjnej 9,6 mln ton, dwa zbiorniki magazynowe po 100 000 m3 oraz terminal załadunkowy. Na razie Rosja wciąż tylko planuje rozwijanie technologii produkcji i transportu LNG, a tymczasem na rynku pojawiają się coraz to nowi konkurenci. Niedawno Iran i Indie podpisały umowę na dostawę 5 mln ton skroplonego gazu rocznie przez 25 najbliższych lat. Od przyszłego roku na pozycję lidera sprzedaży LNG ma wysunąć się Katar, gdzie nakładem 14 mld USD wznoszona jest ponad połowa światowych mocy wytwórczych tego paliwa. Po uruchomieniu tych zakładów produkcja LNG w tym kraju osiągnie 95 mld m3.
Gaz skroplony i gaz dostarczany rurociągami to obecnie dwa odmienne podejścia do zapewnienia energetycznego bezpieczeństwa oraz kształtowania relacji na światowym rynku paliw. Istniejący w Rosji rynek gazu na bazie rurociągów jest znacznie mniej konkurencyjny i elastyczny od możliwości oferowanych przez LNG. Jeśli Rosja zdoła w warunkach światowego kryzysu ekonomicznego wkroczyć na ten międzynarodowy rynek, to uzyska nowe perspektywy utwierdzenia przodującej pozycji eksportera swego największego bogactwa naturalnego.
|
|
|
|