Aktualności
|
|
Informacje
Numery
Numer 05/2003
Czy Irak rozbije OPEC? Ropa wojenna
|
|
Autor: opr. red.
|
Data publikacji: 12.05.2003 13:13
|
Z Krzysztofem Piecuchem, zastępcą szefa Biura Handlu Zagranicznego Rafinerii Gdańskiej rozmawia Robert Stępniak
- Ropa naftowa zawsze była siłą motoryczną, która napędzała gospodarkę światową…
- Rzeczywiście. Cena ropy wpływała i wpływa w sposób fundamentalny na stopień rozwoju gospodarki.
|
Niewątpliwie obecna cena ropy jest na zbyt wysokim poziomie, co nie pozwala na wyjście z gospodarczej stagnacji wielu krajom na świecie. Poziom cen ropy powinien oscylować w granicach USD 18-24 za baryłkę. Obecnie stan światowych zapasów ropy i produktów naftowych jest najniższy od kilkunastu lat, a aktualny poziom cen nie pozwala na ich odbudowę. Organizacja państw OPEC zwołała nadzwyczajne spotkanie w Wiedniu, którego celem są kolejne ograniczenia produkcyjne o 1,5 do 2 mln baryłek dziennie. Zapowiada to dalszy wzrost cen i nie wpłynie na ożywienie gospodarcze, które jest hamowane znacznymi kosztami surowców energetycznych. Rola OPEC ma dla rynku światowego zasadnicze znaczenie, gdyż kartel wciąż pokrywa 40% zapotrzebowania na ropę.
- Przed rozpoczęciem działań wojennych w Iraku analitycy kreślili czarne scenariusze zakładające gwałtowny wzrost cen ropy. Tak się jednak nie stało. Dlaczego?
- Przed akcją militarną w Iraku w cenach ropy już była zawarta premia wojenna. Wielu analityków głosiło, iż po rozpoczęciu działań wojennych ceny ropy wzrosną do 60 USD za baryłkę, a co bardziej odważni do 100 dolarów. Jak wiele prognoz i ta się nie sprawdziła, ceny spadły o około 30%, bo brak irackiej ropy skompensowano dostawami z krajów OPEC. Przed 20 marca br. cena ropy osiągnęła poziom około ,-40 USD za baryłkę, co było spowodowane spodziewaną interwencją w Iraku, a także innymi zakłóceniami, które wystąpiły na rynku naftowym. Tymczasem, mimo braku ropy irackiej, świat nie zanotował istotnego spadku podaży. Nie ma zagrożenia, iż ropy zabraknie. Kartel OPEC żywi poważne obawy, iż w wyniku wznowienia dostaw ropy irackiej, może nastąpić załamanie cen, gdyż według wstępnych zapowiedzi, Irak - choć zamierza pozostać w tej organizacji – jednakże nie będzie przestrzegał narzuconych limitów eksportowych. Obniżenie eksportu krajów OPEC z obecnego poziomu ponad 26,5 mln b/d do 24,5 mln b/d - argumentowane jest spadkiem światowego popytu. Szczególnie dotyczy to drugiego kwartału każdego roku, kiedy spada zapotrzebowanie na produkty naftowe. Jeśli nie będzie decyzji dotyczącej cięć produkcyjnych to można spodziewać się spadku cen. Tania ropa pozwoli na odbudowę zapasów strategicznych, które są na niebezpiecznie niskim poziomie. W 1990 roku, po inwazji Iraku na Kuwejt, nałożono embargo na eksport ropy irackiej. ONZ wyraził wtedy zgodę na jej sprzedaż w ramach programu „ropa za żywność”. Uzgodniono poziom eksportu 2,5 mln baryłek dziennie. W ramach tego wolumenu Irak eksportował 800 tys. b/d ropy „kirkuk” poprzez port Ceyhan i 1,7 mln b/d ropy „basrah” poprzez port Mina Al-Bakr w Zatoce Perskiej. Eksport ten był objęty całkowitą kontrolą ONZ. Wpływy dewizowe przekazywane były na specjalne konto. Powołano międzynarodowy komitet, który nadzorował i aprobował strukturę cen ropy irackiej, a także zezwalał na wydatki związane z zakupami żywności, lekarstw i niezbędnych towarów dla potrzeb cywilnych. Irak eksportował ropę także nieoficjalnie. Wpływy z tego tytułu szacowane są na poziomie 600 mln USD rocznie.
- W 1998 roku Rafineria Gdańska miała możliwość bezpośredniego zakupu ropy z Iraku…
-
To prawda. Byłem uczestnikiem negocjacji w Bagdadzie. Kontraktu ostatecznie nie skonsumowano, gdyż jego ło się pozyskać warunki nie były wystarczająco konkurencyjne w stosunku do naszych zakupów na Wschodzie. Istotną konkurencją dla ropy ”kirkuk” była i jest ropa rosyjska.
- Wróćmy do teraźniejszości. Kiedy popłynie ropa iracka?
- Według wstępnych prognoz wznowienie eksportu ropy irackiej nastąpi w czerwcu tego roku poprzez port Ceyhan na Morzu Śródziemnym. Będzie to ropa ”kirkuk”, która pochodzi ze złóż położonych na północy kraju. Trudniejsza sytuacja jest w złożach południowych, gdyż część instalacji naftowych uległa zniszczeniu i wymaga odbudowy. Ocenia się, iż pod koniec 2003 roku eksport ropy irackiej osiągnie poziom 1,5 mln b/d.
- Kto będzie kontrolował eksport irackiej ropy? Amerykanie, a może ONZ?
- iTo nadal nie rozwiązany problem. . Obecnie brak jest struktur organizacyjnych i prawnych. Brak jest uzgodnień, kto będzie zawierał kontrakty i kto je będzie obsługiwał. Stany Zjednoczone najbardziej zaangażowane w Iraku bardzo usilnie zabiegają o zniesienie sankcji ekonomicznych, co jest sprzeczne z poglądem ONZ, która nalega na kontynuację inspekcji w zakresie broni masowego rażenia. Jej zdaniem, dopiero po stwierdzeniu, iż takiej broni Irak nie posiada, względnie po jej zniszczeniu - sankcje gospodarcze będą mogły być w pełni zniesione.
- Jakie są perspektywy dla irackiej ropy?
- Na pewno są bardzo obiecujące. Złoża ropy w tym kraju należą do najbardziej zasobnych i wynoszą około 112 mld baryłek, stanowiąc 11 proc. światowych rezerw. Irak wymaga odbudowy i znacznych inwestycji, na co potrzebne są ogromne pieniądze – około 20 mld USD rocznie przez kilka lat. Wiele krajów jest bardzo mocno zainteresowanych odbudową Iraku, gdyż otrzymanie kontraktów wpłynie na poprawę ich koniunktury oraz pozwoli na odzyskanie nie spłaconych kredytów. Po nowych inwestycjach i wprowadzeniu nowoczesnych technologii, Irak za około 6-7 lat będzie mógł eksportować około 6 mln baryłek ropy dziennie.
- Taki zastrzyk ropy może doprowadzić do destabilizacji międzynarodowego rynku naftowego?
-
Takiego rozwoju wypadków obawia się OPEC. ćmoże Napływ dużej ilości irackiej ropy może doprowadzić do wojny cenowej oraz być może do rozpadu tej organizacji. Zapewne i inni producenci ropy przyczynią się do zwiększenia podaży – chodzi głównie o Rosję oraz kraje z rejonu Morza Kaspijskiego. Nie ulega wątpliwości, iż ropa iracka będzie miała bardzo silną pozycję na rynku światowym. Stanowi ona naturalną konkurencję dla ropy rosyjskiej, a także dla innych rop kwaśnych. Obecnie ropa iracka jest chętnie kupowana i przerabiana mimo występujących problemów jakościowych, związanych z jej ciężarem, poziomem siarki oraz zawartością wody. Dla Iraku nie ma innej drogi niż eksport ropy, który pozwoli na zwiększenia strumienia środków finansowych tak potrzebnych dla odbudowy kraju. Ze zwiększeniem dostaw ropy irackiej związane jest ryzyko spadku cen do poziomu 15-18 USD za baryłkę. Świat oczekuje na niższe ceny surowców energetycznych, aby pobudzić gospodarkę, która jest w fazie stagnacji. Jednak brak jest pozytywnych sygnałów rozwojowych i nie należy spodziewać się, że w najbliższym czasie nastąpi wzrost popytu na ropę i produkty naftowe. Ropa iracka stanowiła istotny element zaopatrzenia międzynarodowego rynku naftowego, ale jej brak nie wywołał tak dramatycznych skutków jak się spodziewano.
- Czy zatem niedawna operacja zbrojna była wojną o kontrolę nad irackimi złożami ropy?
- Nie można jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. Problem ten jest bardzo złożony i długo można by o tym dyskutować. Musimy jednak pamiętać, co wydarzyło się w USA 11 września 2001 r. Walka ze światowym terroryzmem oraz rozbrojenie Iraku determinowały podjęcie decyzji o interwencji militarnej. Ewentualne użycie broni masowego rażenia mogło mieć katastrofalne skutki dla całego demokratycznego świata. Iracka ropa naftowa stanowi istotny aspekt polityczny i ekonomiczny. Dostęp do tanich i dużych złóż ropy wpływa na decyzje, które są podejmowane przez największe potęgi militarne i gospodarcze świata. Zaopatrzenie w tanią ropę naftową leży w najbardziej żywotnych interesach całego świata. Potrzebna jest stabilizacja polityczna i ekonomiczna, co pozwoli na bardziej zrównoważony rozwój wielu gospodarek na świecie.
- Dziękuję za rozmowę.
|
|
|
|