|
Aktualności
|
|
Informacje
Numery
Numer 11/2003
W Zakopanem… Geotermia kontra gaz!
|
|
W Polsce ok. sześć mln gospodarstw domowych korzysta z gazu ziemnego. W stolicy polskich Tatr, w Zakopanem, odbiorców jest zaledwie ok. sześciuset, jednak miasto zajmuje pierwsze miejsce w kraju w zużyciu tego surowca na jednego odbiorcę. Mimo iż konkurencja na tym terenie jest duża, jako że od kilku lat dostępna jest woda geotermalna, mieszkania ogrzewane są też olejem i koksem, sprzedaż gazu w 2006 r. na Podhalu może osiągnąć poziom nawet 50 mln m sześć.
|
Gaz ziemny to wyjątkowo wygodne w użyciu paliwo. Spala się równomiernie, nie produkuje odpadów. Gaz używany w gospodarstwach domowych jest praktycznie pozbawiony związków siarki.
Walory ekologiczne gazu są znane. Trzeba go jednak umieć sprzedać. Ta sprawa ma szczególne znaczenie na Podhalu, gdzie największym konkurentem tego paliwa jest geotermia.
Ambitne plany
Plany gazyfikacji Podhala sięgają lat 60. Powstały wtedy pierwsze projekty budowy sieci gazowej zasilanej gazem płynnym. Związane były z budową w pobliskim Nowym Targu rozlewni LPG oraz zbliżającymi się mistrzostwami świata w narciarstwie w 1962 r. Plany te nie zostały zrealizowane. Dopiero w 1981 r. opracowano program gazyfikacji Zakopanego i gminy tatrzańskiej. Zakładał on stosowanie gazu jedynie do celów komunalno-bytowych, a nie do celów grzewczych. Jednak dzięki staraniom lokalnych władz, do programu gazyfikacji Zakopanego wprowadzono aneks, który umożliwiał stosowanie tego paliwa również do ogrzewania.
W dokumentacji z lat 80. przewidziano pozyskanie aż 10 tys. odbiorców indywidualnych, dla których roczne zapotrzebowanie miało wynieść 29,744 mln m sześc. gazu. Szacowane zużycie przez odbiorców zbiorowych, takich jak domy wczasowe, hotele, szkoły, obiekty przemysłowe, kotłownie osiedlowe określono na poziomie 56,112 mln m sześc. W sumie zużycie gazu na Podhalu miało wynieść 86,856 mln sześc. rocznie. Wskaźnik gazyfikacji Zakopanego i okolic miał wynieść 95,8 proc. (Dziś wynosi on ok. 50 proc.). Przewidywana długość sieci rozdzielczej wraz z odgałęzieniami to 204 km.
Numer jeden w Polsce
Pierwsi mieszkańcy Zakopanego mogli korzystać z gazu w 1991 r. Obecnie miasto ma 629 odbiorców gazu, a długość sieci rozdzielczej wynosi niecałe 51 km. Roczne zużycie gazu w stolicy Tatr wynosi ok. 10 mln m sześc., w tym prawie 2 mln m sześc. zużywają odbiorcy indywidualni. Od momentu pojawienia się gazu w Zakopanem zużyto go ponad 45 mln m sześc.
Do dnia dzisiejszego zrealizowano ok. 30 proc. planu gazyfikacji Zakopanego i okolic. Biorąc jednak pod uwagę zużycia gazu na jednego odbiorcę, Zakopane zajmuje pierwsze miejsce w kraju. – Ten trend utrzymuje się już od kilku lat – mówi Krzysztof Owczarek, wiceburmistrz Zakopanego. – Gaz służy przede wszystkim do ogrzewania budynków, a należy zaznaczyć, że sezon grzewczy na Podhalu jest wyjątkowo długi. Ponadto wykorzystywany jest w związku z obsługą ruchu turystycznego.
Nie chcemy konkurencji na siłę
Największym konkurentem dla gazu w Zakopanem jest rozwijająca się od dziesięciu lat sieć geotermalna, z której korzysta ponad 200 odbiorców. Sprzedaż gazu, a zwłaszcza pozyskiwanie klientów przy tak silnej konkurencji, jest sprawą niezwykle trudną. Jak zaznacza wiceburmistrz Owczarek miasto chce, aby sieci geotermalne i gazownicze tylko w niektórych miejscach pokrywały się. – Są obszary gdzie budowa sieci geotermalnej jest po prostu nieopłacalna lub niemożliwa ze względów technicznych. Tam powinna powstać sieć gazowa. Chcemy, aby te dwie sieci komplementarnie się uzupełniały i swoim zasięgiem mogły objąć prawie cały obszar Zakopanego. Uważam, że nieopłacalne jest, aby na tych samych terenach działały dwie sieci. Koszty ponieśliby odbiorcy. Chcielibyśmy znaleźć złoty środek i zoptymalizować te dwie sieci tak, by się pokrywały tylko w obszarach przygranicznych. Tam gdzie nie ma takiej potrzeby, nie chcemy tworzyć konkurencji na siłę.
Geotermii pomaga miasto
Od kilku lat miasto nie bierze czynnego udziału w gazyfikacji. Po zmianie przepisów już nie gminy budują sieci, tylko Zakłady Gazownicze. Program geotermalny ma natomiast poparcie Urzędu Miasta Zakopane, jako akcjonariusza spółki Geotermia Podhalańska. Spółka ta prowadzi niezwykle agresywną politykę marketingową i korzysta z licznych dotacji. Ponadto ceny gazu i wód geotermalnych zaczynają być podobne. Jeszcze dwa lata temu gaz był znacznie tańszy od geotermalnego ciepła. Dziś, według danych Geotermii Podhalańskiej, ceny zaczynają się wyrównywać.
Inwestycje geotermalne mogą liczyć na pomoc miasta. Wszystkie budynki leżące w zasięgu tej sieci, są do niej podłączane. Od trzech lat żaden nowy miejski budynek nie został podpięty do sieci gazowniczej, mimo że sprzyjała temu cena i możliwości techniczne. Jak zapewnia Krzysztof Owczarek, nie ma to nic wspólnego z tym, że miasto jest akcjonariuszem Geotermii Podhalańskiej. – Po pierwsze z punktu widzenia ekologii wody geotermalne są czystsze niż gaz – zaznacza. – Po drugie, rozpoczynając inwestycję geotermalną chcemy, aby w końcu była ona opłacalna. A stanie się tak wówczas, gdy zostanie osiągnięty odpowiednio wysoki poziom sprzedaży geotermalnej energii. Dlatego staramy się, aby wszystkie duże obiekty, a takie posiada miasto (szkoły), zostały podpięte do ciepłych wód. W efekcie zużycie geotermalnego ciepła rośnie, a tym samym poprawia się sytuacja ekonomiczna całej inwestycji. W przeciwieństwie do inwestycji geotermalnych, sieć gazownicza jest rozległa i obejmuje cały kraj, toteż jej koszty rozkładają się proporcjonalnie.
Gaz ogrzeje schroniska
Możliwość wprowadzenia gazu istnieje w tych rejonach miasta, gdzie budowa sieci geotermalnych jest nieopłacalna. Nadal trwają prace przy rozbudowie sieci gazowniczej. W tym roku gaz dotrze do Kuźnic. Będą nim ogrzewane budynki Polskich Kolei Linowych, a w przyszłości również tatrzańskie schroniska.
|
|
|
|
