Aktualności
|
|
Informacje
Numery
Numer 02/2004
Jak prywatyzowano Stoen? Wg NIK: Niebezpieczny precedens
|
|
Z oceny prywatyzacji warszawskiego Stoenu przez Najwyższą Izbę Kontroli można wnioskować, że rejtanowskie gesty posła Gabriela Janowskiego były uzasadnione. Szkoda, że nie chciano go wysłuchać i poważnie potraktować. Dzisiaj jest już po herbacie...
Przypomnijmy, że niemiecki koncern RWE Plus kupił 85 proc. akcji Stoenu na przełomie 2002/2003 r. NIK przeprowadził kontrolę w czwartym kwartale 2002 r. i pierwszym kwartale 2003 r. Dotyczyła ona lat 2000-2001. Pozornie wszystko wydaje się być w porządku, bo do dziurawego budżetu państwa wpłynęła w ostatnim dniu 2002 r. spora kwota, nawet wyższa niż za Górnośląski Zakład Elektroenergetyczny. W dłuższym jednak horyzoncie prywatyzacja ta - według NIK - może okazać się niekorzystna pod względem gospodarczym i zagrażać nie tylko bezpieczeństwu energetycznemu, ale i militarnemu kraju.
Decyzja o sprzedaży Stoenu była sprzeczna z przyjętymi przez Radę Ministrów strategicznymi założeniami polityki energetycznej Polski. Doprowadzono do sytuacji, w której na obszarze Warszawy monopol państwowy w dziedzinie dystrybucji energii został zastąpiony przez monopol prywatny.
|
Krytyczne opinie organów rządowych w sprawie tej prywatyzacji zostały wycofane bez uzasadnienia lub pominięte. Minister Skarbu Państwa, Wiesław Kaczmarek, przed zawarciem umowy sprzedaży Stoenu nie przeprowadził działań służących zabezpieczeniu interesów obronności i bezpieczeństwa państwa.
W tej sytuacji NIK skierowała do MSP wniosek o wstrzymanie procesu prywatyzacji przedsiębiorstw dystrybucji energii elektrycznej, a w szczególności Grupy G-8 do czasu zakończenia działań restrukturyzacyjnych w branży elektroenergetycznej, określonych w dokumentach rządowych. Zalecono bezwzględne uzgadnianie z ministrami właściwych resortów założeń prywatyzacyjnych i warunków zawieranych umów przy prywatyzacji jednostek świadczących zadania na rzecz obronności i bezpieczeństwa państwa.
Naruszone zasady polityki energetycznej
Według kontrolerów NIK-u, prywatyzacja Stoenu naruszyła następujące zasady polityki energetycznej Polski przyjęte przez Radę Ministrów:
-
zachowania przez Skarb Państwa kontroli nad sieciami elektroenergetycznymi (Przedsiębiorczość – Rozwój – Praca. Strategia Gospodarcza Rządu SLD-UP-PSL - str. 39);
-
zapobiegania zastępowaniu państwowego monopolu przez prywatny monopol (Ocena realizacji i korekta Założeń polityki energetycznej Polski do 2020 r. z 2 kwietnia 2002 r. - str. 15 oraz Strategia Gospodarcza - str. 39);
-
pierwszeństwa prywatyzacji elektrowni przed zakładami energetycznymi (Kierunki prywatyzacji majątku skarbu państwa w 2002 r. - str. 4 oraz aktualizacja Zintegrowanego harmonogramu prywatyzacji sektora elektroenergetycznego i wprowadzania rynku energii elektrycznej z 19 czerwca 2001 r. - str. 2 i 4);
-
wstrzymania prywatyzacji zakładów energetycznych do czasu utworzenia i stabilizacji rynku energetycznego, w tym rozwiązania problemu kontraktów długoterminowych (Kierunki prywatyzacji - str. 4);
-
powstrzymania się od prywatyzacji zakładów energetycznych przed konsolidacją podmiotów podsektora wytwarzania energii elektrycznej (aneks nr 4 Strategii Gospodarczej - str. 3);
-
podziału zakładów energetycznych przed prywatyzacją na spółki zajmujące się obrotem energią elektryczną i spółki zajmujące się dystrybucją energii elektrycznej (załącznik nr 3 do Oceny i korekty);
-
prowadzenia prywatyzacji przedsiębiorstw energetycznych na podstawie programu prywatyzacji i restrukturyzacji całego sektora (Strategia Gospodarcza - str. 40 oraz Kierunki prywatyzacji majątku skarbu państwa w 2002 r. z 20 listopada 2001 r., stanowiące uzasadnienie do projektu ustawy budżetowej na rok 2002 r. - str. 2).
Nie wie prawica, co czyni lewica
Minister Gospodarki 25 września 2002 r. zgłosił krytyczne uwagi do prywatyzacji Stoenu, wskazując m.in. na zagrożenie bezpieczeństwa publicznego. Następnego dnia jeden z podsekretarzy stanu w tym ministerstwie podtrzymał - z upoważnienia ministra - te uwagi, a drugi – również z upoważnienia ministra - je odwołał. Sprzeciw wobec sprzedaży akcji spółki zgłosił także prezes Rządowego Centrum Studiów Strategicznych, który następnie nie został zaproszony na posiedzenie Rady Ministrów poświęcone tej kwestii.
Rzut na taśmę czy coś więcej
Według wyjaśnień MSP udzielonych parlamentarzystom oraz kontrolerom NIK, prywatyzacja Stoenu miała na celu przede wszystkim realizację przychodów z prywatyzacji w 2002 r. Zrealizowane tamtego roku przychody brutto stanowiły 43,3 proc. zaplanowanych. W przypadku nie sprzedania Stoenu zrealizowane przychody brutto wyniosłyby tylko 16,8 proc. wielkości planowanej. Pikanterii całej sprawie dodaje to, że z ministerialnej dokumentacji dotyczącej szacowania planowanych przychodów z prywatyzacji wynikało, iż MSP nie przewidywało w 2002 r. środków ze sprzedaży zakładów energetycznych, w tym zwłaszcza z prywatyzacji Stoenu.
Zdaniem NIK, poprawa wykonania przychodów z prywatyzacji w 2002 r. nie uzasadniała prywatyzacji tego zakładu w sposób, na który zdecydował się Minister Skarbu Państwa. Początkowo bowiem, w pierwszym etapie, miał zostać sprzedany mniejszościowy pakiet akcji Stoenu (do 25 proc.). Sprzedaż dalszych akcji miała być elementem scenariusza ustalonego w negocjacjach z inwestorem. Zgodnie z obowiązującą wówczas aktualizacją harmonogramu prywatyzacji, Skarb Państwa nie mógł rozdysponować więcej niż 60 proc. akcji (minus jedna) do czasu zrealizowania programu inwestycyjnego.
W kwietniu 2002 r. szef resortu skarbu wydał dyspozycję o jednorazowej sprzedaży wszystkich akcji pozostających w dyspozycji państwa (85 proc.). Miało to miejsce w pół roku przed uzyskaniem stosownej zgody Rady Ministrów, a o zmianie założeń prywatyzacji poinformowano czterech oferentów zakwalifikowanych przez MSP do dalszych negocjacji. Nie zaproszono natomiast pozostałych potencjalnych inwestorów do złożenia nowych ofert. Inwestor zapłacił 1,5 mld zł za pakiet akcji Stoenu. Kwota ta odpowiadała górnej wartości spółki oszacowanej metodą dochodową i była korzystniejsza od uzyskanej w grudniu 2000 r. kwoty za sprzedaż akcji Górnośląskiego Zakładu Energetycznego SA.
Ktoś komuś zrobił dobrze
NIK zwróciła uwagę, że w trakcie procesu prywatyzacji prezes Urzędu Regulacji Energetyki zatwierdził dla Stoenu ujemne współczynniki korekcyjne dla taryf na lata 2003/2004 i 2004/2005, najniższe spośród dotychczas przyznanych zakładom energetycznym. Pozwalają one spółce na podnoszenie opłat za przesył i dystrybucję znacznie powyżej wskaźnika inflacji, co oznacza zgodę na zwiększenie przyszłych przychodów spółki kosztem odbiorców energii elektrycznej. Nie da się ukryć, że to przyzwolenie podniosło wartość spółki. W ocenie NIK zatwierdzone dla Stoenu współczynniki korekcyjne wymagają realizacji inwestycji na poziomie 400 mln zł, czyli wyższym o 18,7 proc. od poziomu Gwarantowanego Programu Inwestycyjnego.
W dokumencie pn. Założenia Polityki Energetycznej Polski do 2020 r. przyjęto, że uzyskanie większościowego pakietu będzie możliwe poprzez podniesienie przez inwestora kapitału akcyjnego. W ten sposób rząd spodziewał się dopływu środków na inwestycje w zakładach energetycznych. NIK zauważa, że w umowie prywatyzacyjnej z RWE Plus zobowiązania inwestycyjne zostały określone na poziomie niższym od wydatków inwestycyjnych zaplanowanych w programach powstałych przed prywatyzacją spółki oraz przedstawionych w jej wnioskach o zatwierdzenie taryf.
W umowie prywatyzacyjnej inwestor zobowiązał się w ciągu trzech lat bezwarunkowo zainwestować w rzeczowe środki trwałe co najmniej 337 mln zł (Gwarantowany Program Inwestycyjny). Wcześniejsze plany inwestycyjne Stoenu przewidywały dokonanie w latach 2003-2005 inwestycji rzeczowych w wysokości: 395,6 mln zł według programu z 2000 r. i wskazanego w Analizie stanu spółki i perspektyw rozwoju, a 400,8 mln zł zgodnie z długoletnimi planami, przygotowanymi przez spółkę w 2002 r. w związku z wymogami URE.
Akceptacja przez Skarb Państwa relatywnie niskiego poziomu inwestycji gwarantowanych spowodowała rezygnację z wcześniejszego wymogu dokapitalizowania Stoenu przez inwestora strategicznego. Przyczyniło się to do wzrostu ceny sprzedawanych akcji. Jednak koszty realizacji programu inwestycyjnego obciążą w tej sytuacji w całości Stoen, a więc w konsekwencji odbiorców końcowych energii elektrycznej. Tak więc za wszystko zapłaci klient.
|
|
|
|