Aktualności
|
|
Informacje
Numery
Numer 12/2004
Indywidualna ścieżka prywatyzacji firm WSCh. Koniunktura sprzyja
|
|
Sektor wielkiej syntezy chemicznej czeka na prywatyzację. Uaktualniony przez Naftę Polską program jej prywatyzacji i restrukturyzacji przewiduje indywidualną prywatyzację każdej ze spółek, w przeciwieństwie do pierwotnego programu z 12 listopada 2003 r. zakładającego konsolidację firm sektora.
|
Zakłady WSCh mają decydujący wpływ na wielkość produkcji polskiego przemysłu chemicznego. Produkcja tego sektora opiera się o gaz ziemny oraz półprodukty petrochemiczne, których krajowym wytwórcą jest PKN Orlen, a także o inne surowce, jak fosforyty i sól kamienna. Skarb Państwa jest właścicielem sześciu spółek WSCh objętych programem prywatyzacji i restrukturyzacji, tj. Zakładów Azotowych w Puławach, Kędzierzynie Koźlu i Tarnowie, Zakładów Chemicznych Police, bydgoskiego Zachemu oraz Zakładów Chemicznych Organika-Sarzyna.
Pierwotna strategia restrukturyzacji i prywatyzacji sektora wielkiej syntezy chemicznej, opracowana przez Naftę Polską zakładała powstanie koncernu nawozowo-melaminowego lub nawozowego, utworzonego na bazie takich zakładów, jak ZCh Police SA, ZA Kędzierzyn SA, ZA Puław SA i ZA Tarnów SA. Z części zakładów nie zajmujących się produkcją nawozów miały powstać jednostki biznesowe, które mogłyby być sprzedane prywatnym inwestorom, zaś na bazie istniejącej infrastruktury przemysłowej – tzw. Parki Przemysłowe, które dzięki atrakcyjnym warunkom miały przyciągnąć potencjalnych inwestorów. Koncern nawozowy miał otrzymać pomoc ze strony państwa na spłatę zadłużenia sięgającego ponad 2 mld zł, głównie wobec Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa oraz sektora bankowego. W dalszym etapie po przeprowadzeniu restrukturyzacji i zmniejszeniu zdolności produkcyjnych, koncern miał otrzymać wsparcie z funduszy Unii Europejskiej i na przeprowadzenie modernizacji pod kątem spełnienia wymagań ochrony środowiska.
Program został negatywnie odebrany przez branżę, krytykującą planowany podziału spółek. Ponadto niemożliwe stało się przyznanie pomocy publicznej czy podjęcie decyzji koncentracyjnych przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów bez konieczności ubiegania o zgodę Komisji Europejskiej. Przyjęcie strategii przez Radę Ministrów nastąpiło dopiero w listopadzie 2003 r., co praktycznie uniemożliwiło realizację tych działań do dnia akcesji Polski do Unii Europejskiej. Jednak najważniejszą przesłanką, która spowodowała konieczność zaktualizowania strategii, był brak środków budżetowych na finansowanie procesów restrukturyzacji i konsolidacji sektora WSCh. Program był bardzo kosztowny i zakładał udzielenie spółkom branży ok. 700 mln zł pomocy publicznej.
Kluczowe znaczenie miała konieczność rozwiązania problemu wysokiego zadłużenia podmiotów WSCh w stosunku do PGNiG. Spółki tego sektora są największym odbiorcą gazu ziemnego w Polsce, a cena gazu ma decydujące znaczenie dla ich funkcjonowania. Zobowiązania zakładów chemicznych wobec PGNiG wynoszą w sumie 600 mln zł. Aktualnie spółki WSCh regulują bieżące zobowiązania wobec dostawcy gazu, natomiast z bankami zawarto postępowania układowe, m.in. w Kędzierzynie i Tarnowie.
Poprawa koniunktury
Nafta Polska podała, że w efekcie restrukturyzacji podmioty WSCh (z wyjątkiem ZCh Zachem SA) odnotowały w 2003 r. zysk Ten fakt w połączeniu ze światową koniunkturą w branży chemicznej spowodował, iż znacząco wzrosło zainteresowanie poważnych inwestorów całymi przedsiębiorstwami lub ich możliwymi do wyodrębnienia częściami.
Ze względu na poprawę koniunktury w branży i lepszą sytuację finansową spółek chemicznych, program dla WSCh został zmieniony. Uaktualniona strategia Nafty Polskiej dla sektora chemii ciężkiej przewiduje, że dwie największe spółki sektora WSCh - Police i Puławy - będą prywatyzowane w drodze oferty publicznej. Zachem i Organika Sarzyna - w formie zaproszenia do rokowań. Kędzierzyn Koźle i Tarnów przejdą głęboką restrukturyzację finansową. W stosunku do obu tych spółek program zakłada możliwość skonwertowania ich zadłużenia na akcje, a następnie prywatyzację.
Po uzyskaniu akceptacji rządu zostanie uruchomiony proces wnoszenia do Nafty Polskiej czterech spółek (Zachem, Organika Sarzyna, Kędzierzyn Koźle, Tarnów), a w przypadku dwóch, które mają być prywatyzowane w drodze oferty publicznej (Police i Puławy), są uruchomione procedury wyboru doradców prywatyzacyjnych i przygotowywane materiały związane z ich upublicznieniem.
W dalszej kolejności Skarb Państwa zacznie wychodzić z tych spółek. Tempo tego procesu będzie uzależnione od sytuacji rynkowej i zainteresowania inwestorów. Przyjmuje się, że nastąpi to w terminie, do którego ma zostać zakończona realizacja rządowej strategii dla branży, czyli do 2010 r.
Podkreśla się, iż kluczem do rozwoju sektora będzie sprawa dostaw gazu. Rynek azotowy jest bardzo zmienny, ceny mogą zmieniać się o kilkadziesiąt procent w ciągu kilku miesięcy. W sytuacji dobrej koniunktury na rynku produktów azotowych marża na sprzedaży produktów WSCh idzie w górę i przy względnie stałej cenie gazu zimnego producenci uzyskują z tego tytułu korzyści. W przypadku spadku cen wyrobów WSCh producenci zaczynają balansować na granicy opłacalności, a często zmuszani są do zatrzymywania produkcji. Dlatego wskazuje się, iż lepszym rozwiązaniem jest elastyczność w określaniu cen gazu. Dostawca gazu mógłby otrzymywać wyższą cenę za gaz w okresie hossy, natomiast dawałby upusty w okresie dekoniunktury na rynkach chemicznych. W ten sposób uzyskano by spłaszczenie krzywej koniunktury. Producentom wyrobów azotowych dawałoby to stabilizację, zaś dostawcy gazu ciągłość odbioru.
Przez giełdę
Prywatyzację poprzez Giełdę Papierów Wartościowych przewiduje się dla spółek, które dobrze radzą sobie rynku. Prywatyzacja ZCh Police SA, które są największym w Polsce producentem nawozów fosforowych, mogłaby się odbyć się z udziałem Grupy Ciech SA. Część pieniędzy Police przeznaczą na konsolidację części fosforowych obu spółek. W następnym etapie Ciech miałby wprowadzić do obrotu publicznego pakiet akcji Polic, a do giełdowego debiutu mogłoby dojść na początku 2006 r.
Warszawski Ciech, w którym Skarb Państwa ma ok. 52 proc. akcji, planuje jeszcze w tym roku zadebiutować na warszawskiej giełdzie. Z emisji spółka chciałaby uzyskać 210-250 mln zł. Do inwestorów może trafić blisko 30 proc. akcji. Wraz z nową emisją upublicznione będą akcje, które są w posiadaniu spółek zależnych od Ciech SA oraz akcje Polskiego Towarzystwa Ubezpieczeń SA. Akcjonariuszami PTU są spółki z grupy kapitałowej Ciechu. Inowrocławskie Zakłady Chemiczne Soda Mątwy SA i Janikowskie Zakłady Sodowe mają po 22,71 proc. akcji PTU. Wszystkie spółki z Grupy Ciech mają nieco ponad 10 proc. akcji Ciechu. O te 10 proc. akcji będzie podwyższona oferta publiczna akcji Ciechu i będą one sprzedawane w pierwszej kolejności.
Środki pozyskane z giełdy mają zostać przeznaczone na finansowanie nowych projektów spółki, z których największym jest akwizycja Polic. „Chcielibyśmy poprzez ten projekt uczestniczyć w konsolidacji podsektora fosforowego. Zależałoby nam na stworzeniu z naszych gdańskich Zakładów Nawozów Fosforowych i naszej spółki Alwernia oraz Polic jednej dywizji fosforowej” - wypowiadał się prezes Ciechu Ludwik Klinkosz.
W biznesplanie przygotowanym przez zarząd ZCh Police SA zakłada inwestycje na poziomie 1 mld zł w ciągu ośmiu lat. Główna, chemiczna produkcja zakładów, ma być powiązana z trzema grupami produktowymi: nawozów fosforowych, produkcji bieli tytanowej i produkcji azotowej (amoniak i nowy produkt – metanol). Te trzy obszary nie zostaną wyodrębnione z firmy lecz będą nadal funkcjonować w ramach zakładów.
O tym, czy Ciech zostanie inwestorem w Policach zależy od zarządu ZCh Police, ponieważ to on będzie określał wielkość transz dla inwestorów instytucjonalnych, którymi mogą być też instytucje finansowe. Wartość emisji akcji serii B zarząd spółki określił wstępnie na 200 mln zł. Zdaniem Krzysztofa Żyndula, prezesa Nafty Polskiej, do kupna akcji Polic będzie dla inwestorów atrakcyjna stopa zwrotu. Stopień zaawansowania zakładu do realizacji własnej strategii rozwoju daje mu szansę na debiut już w trzecim kwartale 2005 r. Przygotowania do publicznej emisji mogłyby rozpocząć się wiosną. Do obrotu trafiłyby akcje Polic nowej emisji serii B. Niezwłocznie potem na giełdzie swoje akcje serii A mógłby sprzedać Skarb Państwa.
Zakłady Azotowe Puławy SA rok obrotowy 2003/2004 zakończyły zyskiem netto w wysokości 150 mln zł, podczas gdy za porównywalny okres roku ubiegłego zysk spółki na działalności wyniósł 18,9 mln zł. Uzyskane w tym okresie przychody ze sprzedaży – 1,7 mld zł - są o 16,4 proc. wyższe od przychodów porównywalnego okresu roku ubiegłego i rekordowo wysokie w porównaniu do analogicznych okresów ostatnich lat. Wskaźnik rentowności sprzedaży (zysk ze sprzedaży/przychody netto ze sprzedaży) wyniósł aż 15,1 proc., zaś wskaźnik rentowności netto (zysk netto/przychody netto ze sprzedaży) wyniósł 8,9 proc. Znaczącą część sprzedaży stanowił eksport. Dzięki znaczącej poprawie wyników finansowych, ZA Puławy zamierzają do końca tego roku spłacić swoje zobowiązania wobec PGNiG z tytułu dostaw gazu. Obecne zobowiązania te wynoszą ponad 148 mln zł.
Prywatyzacja ZA Puławy realizowana będzie poprzez wejście firmy na giełdę papierów wartościowych. Akcje serii A (skarbu państwa) i nowej emisji Puław mogłyby trafić na parkiet równolegle. Spółka czeka na wytyczne Skarbu Państwa, by zaplanować kształt oferty. Debiut na WGPW umożliwi przedsiębiorstwu uzyskanie nowych możliwości dostępu do kapitału. W strategii prywatyzacyjnej Zarząd spółki nie wyklucza współpracy z inwestorem strategicznym. Chodziłoby o alians z firmą posiadającą złoża gazu ziemnego. Według koncepcji Nafty Polskiej nie wyklucza się jednak możliwości sprzedaży wyodrębnionych centrów produkcyjnych ZA Puławy SA zainteresowanym inwestorom.
W czerwcu tego roku w Puławach otwarto wytwórnię „Melamina III” o zdolności produkcyjnej 30 tys. t/rok. Zbudowana kosztem 307 mln zł, jest drugą wytwórnią melaminy wybudowaną w ostatnim czasie, a trzecią pracującą w Puławach. Inwestycja była realizowana przede wszystkim w oparciu o środki własne (81,44 proc.). Resztę stanowiła pożyczka z Nafty Polskiej i dotacja z Ministerstwa Gospodarki. Umocniło to pozycję Polic jako trzeciego na świecie producenta tego produktu (melaminę wykorzystuje się do wytwarzania klejów, farb, lakierów i laminatów). Zwiększone do 92 tys. t zdolności wytwórcze pozwoliły firmie objąć 10 proc. światowego i 20 proc. europejskiego rynku melaminy.
Konwersja długu
W znacznie gorszej sytuacji są zakłady azotowe z Tarnowa i Kędzierzyna, których jest zadłużenie przekracza 750 mln zł. Oba zakłady są w najsłabszej kondycji ze wszystkich firm wchodzących w skład sektora WSCh, a ich głównym problemem jest zadłużenie wobec dostawcy gazu ( PGNiG).
Uaktualniona wersja strategii zakłada dla Kędzierzyna Koźla i Tarnowa zakłada prywatyzację przez konwersję wierzytelności PGNiG. Gazowy potentat w zamian za długi ma objąć udziały w podwyższonym kapitale Tarnowa i Kędzierzyna po to, by następnie odsprzedać je inwestorowi, którym mógłby zostać Anwil wchodzący w skład grupy PKN. Możliwe jest także zbycie akcji tych spółek krajowemu inwestorowi branżowemu lub finansowemu w drodze przetargu lub zaproszeń do rokowań. Konwersja zadłużenia podmiotów WSCh wobec PGNiG na ich akcje z równoczesną możliwością ich upłynnienia, pozwoli na rozwiązanie przez gazowego monopolistę utworzonych rezerw (ok. 270 mln zł). Nie jest jednak pewne, czy takiego rozwiązania nie zakwestionuje Unia Europejska, traktując konwersję jako niedozwoloną pomoc publiczną.
Współpracą z Tarnowem i Kędzierzynem zainteresowany jest PKN Orlen. Należący do koncernu Anwil Włocławek jest w trakcie analizy sytuacji finansowej obu tych spółek i właśnie Anwil będzie reprezentował Orlen jako ewentualny partner spółek chemicznych. Sposób, w jaki Anwil zaangażuje się w restrukturyzację sektora chemicznego, zależeć będzie przede wszystkim od rachunku ekonomicznego.
Orlen potrzebuje z zakładów chemicznych surowców do syntez. Jednocześnie zakłady chemiczne mogłyby zagospodarować trudno zbywalne frakcje, których rafineria nie może już dodawać do paliw. Poza tym Orlen przejmuje czeską grupę paliwową Unipetrol, w której składzie są zakłady chemiczne. Współpraca polskich i czeskich firm pozwalałaby na osiągnięcie efektu skali.
Prawdopodobnie rozmowy z Anwilem nie toczą się po myśli Nafty Polskiej, ponieważ 20 października prezes Krzysztof Żyndul poinformował, iż do końca tego roku zamierza zaprosić do rokowań o sprzedaży zakładów chemicznych w Tarnowie i Kędzierzynie. Swe zainteresowanie kupnem obu zakładów podtrzymał PKN Orlen.
Publiczne zaproszenie do rokowań
ZCh Zachem SA oraz ZCh Organika-Sarzyna SA będą prywatyzowane poprzez sprzedaż inwestorowi branżowemu lub finansowemu w drodze przetargu, zaproszenia do rokowań lub na WGPW. Według nowej koncepcji resortu Skarbu, akcje Zachemu i Organiki-Sarzyny miałyby być wniesione do Nafty Polskiej i sprzedane zainteresowanym inwestorom w drodze publicznego zaproszenia do rokowań.
Wśród zainteresowanych jest znów warszawski Ciech, być może wspólnie z węgierskim koncernem chemicznym BorsodChem, któremu Ciech zamierza sprzedać Petrochemię Blachownia. Według prezesa Ciechu, wspólna inwestycja w Zachemie była już przedmiotem rozmów z z BorsodChemem i niewykluczone, że zostaną one wznowione. Na razie jednak obie firmy nie prowadzą rozmów na ten temat.
BorsodChem, który właśnie zadebiutował na warszawskim parkiecie potwierdził zainteresowanie udziałem w prywatyzacji Zakładów Chemicznych Zachem, a także odkupieniem Petrochemii Blachowni od Ciechu.
|
|
|
|