Aktualności
|
|
Informacje
Numery
Numer 07/2005
Państwa nadbałtyckie czeka wielka podwyżka cen rosyjskiego gazu.
|
|
Autor: opr. red.
|
Data publikacji: 18.06.2005 20:36
|
Państwa nadbałtyckie czeka wielka podwyżka cen rosyjskiego gazu. W ciągu trzech lat Gazprom chce podnieść do „europejskiego poziomu” ceny surowca dla tych nowych państw członkowskich UE.
|
- Pracujemy nad trzyletnim programem podwyżki cen dla państw nadbałtyckich - zapowiedział wiceprezes Gazpromu Aleksander Riazanow. Jak ujawnił, obecnie Litwa płaci 85 USD za 1000 m sześc. rosyjskiego gazu, Estonia 90 USD, a Łotwa od 92 do 94 USD. Klienci w Europie Zachodniej płacą zaś teraz ok. 150 USD za 1000 m sześc. rosyjskiego gazu. Dojście do „europejskiego poziomu” oznacza więc wielkie podwyżki. Takiej samej skali podwyżki cen Gazprom zapowiada też dla Mołdawii, która obecnie za 1000 m sześc. rosyjskiego gazu płaci 80 USD. Mołdawia nie jest członkiem UE, ale prowadzi ostatnio zdecydowanie prozachodnią politykę. Gazprom ma monopol na dostawy gazu dla państw nadbałtyckich i Mołdawii. Na dodatek Litwa, pod naciskiem UE, wygasza swoją elektrownię atomową w Ignalinie, co może zwiększyć zależność Wilna od importu nośników energii z Rosji.
Jak zapowiedział minister gospodarki Francji, już wkrótce powinna się zacząć oferta publiczna państwowego koncernu Gaz de France (GdF), a pierwsze notowania akcji francuskiego monopolisty gazowego przewidziano na początek lipca. Terminy te są zaskakująco zbieżne z terminami odwołanej oferty publicznej PGNiG. Na giełdę ma trafić 20-22% akcji GdF, oferta PGNiG dotyczyła 15% akcji. Francuscy związkowcy protestowali jednak przeciw prywatyzacji swojej firmy, podczas gdy polscy protestują z powodu opóźnienia prywatyzacji. Nowy premier Francji Dominique de Villepin zapowiedział, że oferta publiczna GdF powinna być przeprowadzona „najszybciej jak się da”. Na proponowany przez rząd Francji termin musi się jeszcze zgodzić tamtejsza komisja papierów wartościowych i giełd. Polska Komisja Papierów Wartościowych i Giełd dopuściła PGNiG do obrotu publicznego już kilka tygodni temu.
Do publicznego obrotu ma trafić 20 do 22% akcji GdF z puli posiadanej przez państwo i z nowej emisji. Program prywatyzacji GdF przewiduje, że państwo zachowa 70% akcji gazowego koncernu. Wpływy z emisji szacuje się nawet na 4 mld euro, z czego 40% ma trafić do kasy spółki na nowe inwestycje. Budżet Francji zasili zaś ok. 2 mld euro. Na prywatyzacji GdF i innych spółek, w tym wielkiego koncernu elektroenergetycznego Electricite de France, budżet Francji ma zarobić 20 mld euro. Rozpoczynając prywatyzację GdF, rząd Francji musi się zmierzyć z protestem pracowników tego koncernu. Aby ich przekonać do prywatyzacji, państwo obiecało im sprzedaż na preferencyjnych warunkach 15% akcji wprowadzanych na giełdę. Pracownicy GdF będą mogli je kupić na raty, płacąc cenę niższą od emisyjnej. Jednak już kilka miesięcy temu protesty związkowców GdF doprowadziły do wstrzymania prywatyzacji spółki. Także teraz natychmiast zaprotestowała popierana przez komunistów największa francuska centrala związkowa CGT.
Rosyjski koncern gazowy wzmaga zabiegi o wsparcie Niemiec i Francji dla budowy gazociągu przez Bałtyk, omijającego Polskę i państwa nadbałtyckie. Współpraca przy budowie gazociągu przez Bałtyk była głównym temat rozmów w czasie roboczej wizyty w Niemczech prezesa - Gazpromu Aleksieja Millera - poinformował rosyjski koncern. Miller rozmawiał m.in. z Klausem Mangoldem, byłym członkiem zarządu koncernu DaimlerChrysler, od lat uchodzącym za jednego z głównych promotorów zbliżenia Berlina i Moskwy. Było to już kolejne w tym roku spotkanie szefa Gazpromu i Klausa Mangolda, odnotowane oficjalnie przez Gazprom. O współpracy przy budowie gazociągu przez Bałtyk rozmawiali w Paryżu Aleksander Miedwiediew z zarządu Gazpromu i wiceprezes Gaz de France Jean-Marie Dauger. Przedstawiciele rosyjskiego i francuskiego koncernu rozmawiali też o współpracy przy projektach gazowych w Europie Środkowej i południowo-wschodniej, a także przy projektach związanych ze skroplonym gazem LNG.
Unia Europejska ogłosiła, że jeszcze w tym roku we Francji rozpocznie się budowa reaktora syntezy termojądrowej ITER - urządzenia, które zaspokoić ma energetyczne potrzeby ludzkości. Reaktor o mocy 500 MW będzie kosztować 10 mld euro, a prace nad nim zakończyć się mają za 11 lat. Reaktor ITER będzie wytwarzał energię w ten sam sposób, w jaki powstaje ona na Słońcu: w procesie syntezy termojądrowej. W przeciwieństwie do tradycyjnych elektrowni jądrowych, reaktory syntezy termojądrowej mają w bardzo niewielkim stopniu zagrażać środowisku. W wyniku reakcji syntezy powstanie energia, hel oraz neutrony. Hel, gaz szlachetny, jest zupełnie nieszkodliwy. Pewne niebezpieczeństwo mogą nieść neutrony. Cząstki te będą mieć wysoką energię, więc kiedy zderzą się ze ścianami naczynia reaktora, ściany te mogą stać się radioaktywne. Inżynierowie konstruujący reaktor obiecują jednak, że zbudują ściany naczynia z materiału, który nie ulegnie łatwo aktywacji, i że żaden radioaktywny złom o długim czasie rozpadu nie pozostanie po reaktorze ITER. Reaktor ITER będzie wynikiem kooperacji pomiędzy Unią Europejską, Japonią, USA, Chinami, Rosją i Koreą Południową. Dotychczas wśród możliwych miejsc budowy reaktora wymieniano Japonię i Francję. Teraz wiadomo, że reaktor powstanie we Francji, w Cadarache. UE, jako gospodarz projektu, poniesie połowę kosztów.
Shell i niemiecki E.ON zamierzają stworzyć u ujścia Tamizy duży kompleks wiatrowni pozwalający zmniejszyć emisję dwutlenku węgla o 1,9 mln t rocznie. Kompleks London Array, liczący 270 wiatrowni o łącznej mocy 1000 MW, będzie kosztować do 2,2 mld euro i zaspokoi popyt na prąd ponad 750 tys. domów mieszkalnych.
Władze Ukrainy chcą się częściowo zrezygnować ze współpracy gazowej z Rosją. W odpowiedzi Rosjanie grożą trzykrotną podwyżką cen gazu dla Kijowa. Prezes Gazpromu Aleksiej Miller spotkał się z Aleksiejem Iwczenką, szefem koncernu Naftohaz Ukrainy. Wkrótce Ukraina ma zgłosić wniosek o likwidację konsorcjum z Rosją, które miało zarządzać ukraińskimi gazociągami tranzytowymi. - Rozwój konsorcjum stoi pod wielkim znakiem zapytania - potwierdził rzecznik Gazpromu Siergiej Kuprijanow. Gazprom zaproponował Ukrainie przejście od 1 stycznia 2006 r. na ceny rynkowe za kupowany przez nią gaz. Cena rosyjskiego gazu dla Ukrainy może więc wzrosnąć z 50 do 160 USD za 1000 m sześc. Krok ten stanowi odpowiedź na podwyższenie opłaty za tranzyt rosyjskiego gazu przez terytorium Ukrainy. Gazprom chce też, aby Ukraina odkupiła ok. 8 mld m sześc. gazu, który jest przechowywany w ukraińskich magazynach. Nieoficjalnie wiadomo, że rosyjski monopolista domaga się za to paliwo ok. 600 mln USD.
Międzynarodowa Agencja Energetyczna MAE w opracowaniu „Oszczędzać prąd w pośpiechu” przedstawiła strategie, które umożliwiają zmniejszenie zużycia prądu w razie zakłóceń w dostawach z powodu fali mrozów, suszy czy awarii infrastruktury. Agencja przedstawia przykłady Szwecji, Japonii, Nowej Zelandii i Brazylii, którym udało się w takich wypadkach zmniejszyć niemal natychmiast pobór o 4-20%.
Aż o 75% wzrośnie w ciągu pięciu lat cena gazu płynnego (LPG) w Azji — twierdzi amerykańska firma FACTS. Oznacza to znaczny wzrost kosztów wielu przedsiębiorstw, zwłaszcza Korea Gas i China National Offshore Oil.
Ukrnafta - największa ukraińska spółka naftowa - ogłosiła wstępny konkurs ofert na budowę około tysiąca stacji benzynowych w różnych regionach Ukrainy. Oferty od firm, mających doświadczenie i dorobek w budowie stacji benzynowych, będą zbierane do 1 sierpnia - poinformowała służba prasowa Ukrnafty. Dodatkowe warunki stawiane oferentom to posiadanie nowoczesnych projektów stacji benzynowych, własnej bazy sprzętowej oraz specjalistów wykorzystujących współczesne techniki wykończeniowe. Ukrnafta informuje również, że przetarg na budowę stacji będzie ogłoszony po opracowaniu przez ekspertów dokumentacji projektowej, uzyskaniu działek budowlanych i otrzymaniu stosownych pozwoleń. Ukrnafta jest spółką, w której 51% udziałów ma ukraiński skarb państwa (poprzez kompanię Naftohaz Ukrainy, do której należą akcje). Ukrnafta wydobywa 90% ukraińskiej ropy naftowej, 40% kondensatu gazowego i 17% gazu ziemnego. Na rok 2005 przedsiębiorstwo planuje inwestycje w wysokości 400 mln USD, przeznaczone na rozbudowę sieci własnych stacji benzynowych. Ukrnafta jest właścicielem 391 stacji na terenie całej Ukrainy.
Próba przejęcia przez rosyjski koncern Łukoil kontroli nad wielkimi złożami kaspijskiej ropy naftowej i gazu w Turkmenistanie zakończyła się niepowodzeniem. - Obecnie kierownictwo Turkmenistanu nie poparło propozycji Łukoil w sprawie wspólnej działalności ze spółką Dragon Oil, która pracuje w turkmeńskiej części szelfu Morza Kaspijskiego – podał Łukoil w komunikacie, wydanym po spotkaniu prezesa rosyjskiego koncernu Wagita Alekpierowa z prezydentem Turkmenistanu Saparmuratem Nijazowem. Za lakonicznym komunikatem kryje się wielka porażka rosyjskiego koncernu. Notowana na londyńskiej giełdzie firma Dragon Oil (obecnie zarejestrowana w Dubaju, a wcześniej w Dublinie - w Irlandii), ma prawa do eksploatacji turkmeńskich złóż Cheleken. Kryją one co najmniej 661 mln baryłek ropy naftowej i 99 mld m sześc. gazu.
Kilkugodzinna przerwa w dostawie prądu sparaliżowała życie emiratu Dubaj. Nie działały klimatyzacja (przy temperaturze ponad 40 st. C.), lodówki, windy, schody ruchome, sygnalizacja, stacje paliw. Tylko mające własne generatory szpitale, policja, obrona cywilna i lotnisko funkcjonowały w miarę normalnie. Powołano komisję do ustalenia przyczyny przerwy. Przy tej okazji agencje poinformowały, że według oceny prokuratury ostatnia awaria zasilania z 25 maja w Moskwie spowodowała straty 1,7 mld rubli (60 mln USD).
Rząd Rosji jest gotów zapłacić 6-8,5 mld USD za zapewnienie sobie bezpośredniej kontroli nad Gazpromem - ogłosił minister gospodarki German Gref. Rząd rozmawia z konsorcjum banków o kredycie na zakup 10,7% udziałów.
Dokończenie znajdziesz w wydaniu papierowym. Zamów prenumeratę miesięcznika ENERGIA GIGAWAT w cenie 108 zł za cały rok, 54 zł - za pół roku lub 27 zł - za kwartał. Możesz skorzystać z formularza, który znajdziesz tutaj
Zamów prenumeratę
|
|
|
|