Energetyka tradycyjna
  Energ. niekonwencjonalna
  Informatyka w energetyce
  Kraj w skrócie
   Świat w skrócie
REDAKCJA     PRENUMERATA     REKLAMA     WSPÓŁPRACA     ARCHIWUM

    SZUKAJ
   
    w powyższe pole
    wpisz szukane słowo


 Aktualności

 

Informacje Numery Numer 07/2005

LOTOS na giełdzie. Nie obawiam się Rosjan...


Rozmowa z Adamem Sękiem prezesem Zarządu Nafty Polskiej SA

- Dlaczego Nafta Polska zrezygnowała ze sprzedaży będących w jej posiadaniu akcji Lotosu serii A, tzw. nowych akcji?
Z dwóch powodów. Po pierwsze Grupa Lotos w wyniku emisji akcji serii B, przy cenie 29 zł za akcję, uzyska znaczne środki, niezbędne do realizacji planów rozwojowych firmy. Z drugiej strony powstrzymanie się Nafty od sprzedaży swoich akcji jest niczym innym, jak tylko zwiększeniem presji popytowej w momencie debiutu i uzyskaniem w dalszej perspektywie premii z tytułu sprzedaży.

- Na GPW zadebiutowały już akcje i prawa do akcji Grupy Lotos. W niedawnej ofercie publicznej gdańska spółka sprzedała 35 mln akcji po 29 zł za jedną.
Cieszę się, że trudne prace nad skonsolidowaniem całej grupy i utworzeniem ogólnopolskiego koncernu naftowego zakończyły się powodzeniem. Obecność Lotosu na giełdzie będzie jednak oznaczać nie tylko pozyskanie środków. To także istotne zobowiązanie wobec akcjonariuszy.

- Czy potwierdza się, że istnienie dwóch konkurencyjnych ośrodków naftowych w kraju jest korzystniejsze niż fuzja obu firm?
Budowa drugiego, obok PKN Orlen, silnego ośrodka naftowego w naszym kraju jest zgodna z rządową strategią dla przemysłu naftowego. Nafta Polska konsekwentnie dążyła do wypracowania takich rozwiązań, które pozwoliłyby najefektywniej zagospodarować potencjał tego sektora. Dwa odrębnie funkcjonujące ośrodki naftowe przyniosą gospodarce znacznie więcej korzyści niż jedna skonsolidowana firma. Ma to znaczenie nie tylko dla kreowania zdrowej konkurencji, ale także dla bezpieczeństwa energetycznego kraju.

- Jak ocenia Pan program rozwojowy Grupy Lotos?
Ambitny i realistyczny. Nie mam wątpliwości, że realizacja programu zmieni firmę, i to zarówno w aspekcie technologicznym, jak i rynkowym. Dzięki nowym instalacjom rafineria w Gdańsku będzie bardziej zyskowna i przyjazna środowisku, zaś rozwój sieci stacji paliw wzmocni pozycję Grupy na rynku. Jeśli dodamy do tego rozwój niezwykle opłacalnej działalności wydobywczej, to jestem przekonany, że Lotos będzie firmą jeszcze silniejszą, mogącą konkurować nie tylko na polskim rynku.

- Debiut giełdowy to okazja do powrotu do gry firm rosyjskich. Jedna z nich już była bohaterem niedoszłej prywatyzacji Rafinerii Gdańskiej. Czy taką ewentualność należy postrzegać jako zagrożenie dla polskiego sektora naftowego?
Nie postrzegam tego zjawiska jako szczególnego zagrożenia ani dla Grupy Lotos, ani dla gospodarki. PKN Orlen jest na giełdzie od kilku lat i mimo podobnych zagrożeń, nie stało się nic strasznego. W przypadku Lotosu inwestorzy będą dysponowali znacznie mniejszą pulą akcji, a ewentualny inwestor strategiczny raczej nie będzie obejmował, nie dających mu kontroli nad firmą, mniejszych pakietów akcji.

- Po wprowadzeniu Grupy Lotos na giełdę Nafta Polska zamierza, w trakcie II etapu prywatyzacji, pozyskać dla firmy inwestora branżowego. Kiedy mógłby rozpocząć się ten proces? Czy znamy potencjalnych inwestorów?
W tym roku możemy przeprowadzić wstępne analizy, które określą optymalny scenariusz i formę II etapu prywatyzacji. Kraje arabskie w ostatnim czasie wykazują wzmożone zainteresowanie inwestowaniem w naszym kraju. I nie ma się czemu dziwić. Obserwując rozwój gospodarczy Polski, właśnie nad Wisłą chcą lokować swój kapitał. Polska jest członkiem UE, krajem o znacznym potencjale wzrostu, a inwestycje mogą przynieść oczekiwane efekty. W Nafcie Polskiej gościła ostatnio delegacja z Kuwejtu, z którą przeprowadziliśmy wstępne rozmowy. Nie padły żadne deklaracje, ale przewiduję, że firmy z tego kraju mogą być zainteresowane zaangażowaniem się w Gdańsku.

- Jest Pan zwolennikiem uzyskania przez polskie firmy dostępu do złóż ropy. Grupa Lotos w swej strategii kładzie mocny nacisk na inwestycje w wydobycie.
To doskonały pomysł i obecność Petrobalticu w Grupie Lotos wytycza kierunek, w którym może podążać firma. Oczywiście, sprawa nie jest prosta, a wiadomo, że diabeł tkwi w szczegółach. Przed rozpoczęciem analiz musimy sobie odpowiedzieć na kilka pytań. Przede wszystkim, gdzie i z kim realizować taki projekt. Na początek trzeba będzie dołączyć do konsorcjów już istniejących, utworzonych przez światowych graczy, mających doświadczenie w tej branży.

- Gdzie takie przedsięwzięcie mogłoby być realizowane? Czy Irak wchodzi w grę?
Na pewno, ale trzeba jeszcze poczekać aż sytuacja w tym kraju ulegnie normalizacji. Z drugiej strony do Iraku powoli wchodzą już międzynarodowe firmy, np. japońskie i norweskie, które uzyskały koncesje na działalność wydobywczą. Uważnie obserwujemy ten proces.

- Pojawiają się głosy o konieczności likwidacji Nafty Polskiej. Czy to oznacza, że spółka wypełniła już swoja misję?
Spotkałem się z takimi opiniami. Myślę, że są one przedwczesne i niesprawiedliwe. Nafta Polska, zgodnie z rządowymi programami, otrzymała zadanie przeprowadzenia działań restrukturyzacyjno-prywatyzacyjnych w sektorze naftowym i chemicznym. Z tych zadań wywiązujemy się rzetelnie. Wkrótce będą prywatyzowane zakłady chemiczne. W przypadku sektora naftowego czeka nas kilka strategicznych decyzji. Przed nami rozpoczęcie analiz dotyczących II etapu prywatyzacji Grupy Lotos i docelowego modelu funkcjonowania PKN Orlen, a także kontynuowanie prac nad ostatecznym ukształtowaniem sektora logistycznego w Polsce. Te wszystkie działania zbliżają się jednak do końca. Po zakończeniu prac nad podmiotami sektora naftowego i chemicznego, Nafta Polska powinna kontynuować działania związane z bezpieczeństwem energetycznym kraju. Jest kilka instytucji, które zajmują się tym zagadnieniem, ale brakuje jednolitego, systemowego podejścia. Nafta Polska mogłaby sprawować pieczę nad tą niezwykle istotną z punktu widzenia kraju problematyką. Dlatego jestem przekonany, że pracy nam nie zabraknie.

- Dziękuję za rozmowę.

Dokończenie znajdziesz w wydaniu papierowym. Zamów prenumeratę miesięcznika ENERGIA GIGAWAT w cenie 108 zł za cały rok, 54 zł - za pół roku lub 27 zł - za kwartał. Możesz skorzystać z formularza, który znajdziesz tutaj

Zamów prenumeratę



 



Reklama:

Komfortowe apartamenty
"business class"
w centrum Krakowa.
www.fineapartment.pl




PRACA   PRENUMERATA   REKLAMA   WSPÓŁPRACA   ARCHIWUM

Copyright (C) Gigawat Energia 2002
projekt strony i wykonanie: NSS Integrator