Aktualności
|
|
Informacje
Numery
Numer 08-09/2005
Krzyżowanie gazociągów. Prawnie niewykluczone
|
|
Nie jest prawnie wykluczone krzyżowanie się gazociągów podmorskich ze sobą lub inną infrastrukturą, w tym z kablem energetycznym. To jedno zdanie jest kwintesencją analiz prawnych będących w posiadaniu Departamentu Bezpieczeństwa Energetycznego Ministerstwa Gospodarki i Pracy.
|
Anna Stelmaszyk-Świerczyńska, zastępca dyrektora Urzędu Morskiego w Gdyni ds. technicznych sygnalizuje jednak inny problem. - Bałtyk jest małym morzem i praktycznie nie ma na nim wód eksterytorialnych – tłumaczy. - 12 mil morskich (1 mila morska to 1852 m) to wody terytorialne stanowiące integralną część państwa, 45 mil to strefa ekonomiczna, z której państwo ma prawo czerpać pożytki. Strefy ekonomiczne państw nadbałtyckich stykają się więc ze sobą. Budowa czy posadowienie jakiejkolwiek instalacji w strefie ekonomicznej wymaga zgody kraju, do którego ona należy. Raczej trudno sobie wyobrazić, aby jakiekolwiek państwo, godząc się na położenie w swojej strefie ekonomicznej transkontynentalnego gazociągu tłoczącego olbrzymie ilości gazu znacznej wartości, zrezygnowało z pobierania opłat tranzytowych. Można próbować wybiegu polegającego na poprowadzeniu trasy gazociągu na granicy stref. Ale to już wyższa szkoła ekwilibrystyki...
Dyrektor Stelmaszyk-Świerczyńska wskazuje też na utrudnienia techniczne. W Bałtyku znajduje się sporo tzw. prądów błądzących. To konsekwencja pracy podmorskich kabli energetycznych. Tylko bowiem kabel łączący Polskę i Szwecję ma szynę powrotną, dla pozostałych szynę powrotną stanowią wody Bałtyku i potężnych rozmiarów elektrody w obu stacjach brzegowych. Dlatego też miejsca skrzyżowań gazociągów narażone są na wzmożoną inwazję korozji. Jeszcze inny problem to wraki leżące na dnie Bałtyku. Jedne spoczywają tam od czasów bitwy pod Oliwą, inne są nam współczesne. Archeologowie z Muzeum Morskiego szacują, że jest ich ponad 2000, wiele z nich nierozpoznanych i niezewidencjonowanych. Będą one dostarczały dodatkowych komplikacji i utrudnień podczas ewentualnej operacji kładzenia gazociągu. Są też obiekty szczególne, jak promy „Heweliusz” i „Estonia”, które wraz z załogą i pasażerami zatonęły w tragicznych okolicznościach w drugiej połowie XX w., czy zatopione przez aliantów w ostatnich miesiącach II wojny światowej niemieckie transportowce z ewakuowaną z Pomorza ludnością cywilną na pokładach. Zostały one uznane za zbiorowe mogiły, których spokój pod żadnym pretekstem nie powinien być nigdy zakłócony.
Dokończenie znajdziesz w wydaniu papierowym. Zamów prenumeratę miesięcznika ENERGIA GIGAWAT w cenie 108 zł za cały rok, 54 zł - za pół roku lub 27 zł - za kwartał. Możesz skorzystać z formularza, który znajdziesz tutaj
Zamów prenumeratę
|
|
|
|