Energetyka tradycyjna
  Energ. niekonwencjonalna
  Informatyka w energetyce
  Kraj w skrócie
   Świat w skrócie
REDAKCJA     PRENUMERATA     REKLAMA     WSPÓŁPRACA     ARCHIWUM

    SZUKAJ
   
    w powyższe pole
    wpisz szukane słowo


 Aktualności

 

Informacje Numery Numer 12/2005

Zawsze w pogotowiu


Rozmowa z Andrzejem Markiewiczem, dyrektorem ds. usług w Zakładzie Energetycznym Toruń, oddziale KE Energa SA

- Zapewnienie dostaw energii elektrycznej i sprawnego działania sieci dystrybucyjnej wymaga odpowiednich działań. Takie zdarzenia jak klęski żywiołowe czy awarie zmuszają do reakcji. Jak przygotowują się do niej pracownicy toruńskiego Zakładu Energetycznego?
Nie musimy się specjalnie przygotowywać, ponieważ jesteśmy gotowi przez cały czas. Służby dyspozytorskie pracują non-stop 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodni i 365 dni w roku. Wiedzą one jak reagować w przypadku awarii czy klęski żywiołowej. Stale pracuje Pogotowie Energetyczne, a w działalność służby wpisane są dyżury domowe pracowników, których w przypadku awarii ściąga się do pracy. Pogotowie Energetyczne zapewnia transport i przygotowuje niezbędny sprzęt, przed interwencją rozpoznaje sytuację i opracowuje plan dalszych działań. Dysponujemy szeregiem uporządkowane procedury, dzięki którym wiadomo jak konkretnie postępować.

- Wiedzę i doświadczenia zdobywa się głównie poprzez praktykę, czy może organizuje ćwiczenia?
Działamy i tak, i tak. W sytuacjach wymagających naszej interwencji, podczas usuwania szkód siłą rzeczy wciąż nabieramy nowych doświadczeń. Jeśli natomiast nic złego się nie dzieje, wykorzystujemy różne prace planowe, by przećwiczyć pewne procedury oraz odświeżyć wiedzę i doświadczenia.

- Jak dużo jest takich niekorzystnych zdarzeń? Jakie są ich najczęstsze przyczyny?
Od lat notujemy ich coraz mniej, ponieważ sieć przez cały czas jest modernizowana, remontowana i rozbudowywana. Nadzór nad jej pracą sprawuje nowoczesna automatyka, coraz sprawniejsza i mniej zawodna. W praktyce to właśnie automatyka samodzielnie steruje siecią, natomiast my kontrolujemy jej działanie. Jej zbyt częste działanie sugeruje, że coś jest nie w porządku i należy podjąć odpowiednie kroki, często mające za zadanie nie tyle poradzić sobie z awarią, co po prostu jej zapobiec. W ramach takich doraźnych działań eksploatacyjnych przeprowadzamy oględziny sieci w wyniku których może się np. okazać, że pewne fragmenty linii wymagają odkrzewienia, a to z kolei oznacza konieczność przygotowania odpowiednich działań w porozumieniu z leśnikami czy właścicielami gruntów. Innym powodem nadmiernego działania automatyki są zdarzenia związane z żywiołami przyrody, np. z huraganowymi czy po prostu bardzo silnymi wiatrami, powodującymi że do linii mogą się zbliżyć lub się z nią zetknąć pochylone lub połamane drzewa w zwykłych warunkach nie zagrażające eksploatacji sieci. Takie sytuacje nie zawsze wymagają poważnej interwencji, czasem jednak należy podjąć pewne działania. Osobnym problemem - i to są najczęstsze zdarzenia z jakimi mamy do czynienia - pozostaje działalność człowieka. Zdarza się bowiem, że w trakcie prac ekip wykorzystujących sprzęt zmechanizowany w pobliżu linii kablowych zostaje zerwana linia, także podczas wyrębów istnieje niebezpieczeństwo jej zerwania przez spadające drzewo. W takich momentach nasza interwencja jest niezbędna. Znacznie mniej jest natomiast awarii typowo technicznych, wynikających z przepływu energii elektrycznej. Ich liczba maleje dzięki zastosowaniu nowoczesnych metod diagnostycznych umożliwiających podjęcie działań profilaktycznych i prewencyjnych, nie dopuszczających do samej awarii. Do najnowocześniejszych należą metody termowizyjne, pozwalające na wyłapanie niekorzystnych zjawisk już na etapie ich rozwoju i usunięcie przyczyny potencjalnej awarii. Termowizję wdrożyliśmy już na stacjach, obecnie wprowadzamy ją na sieć.

- Co udało się osiągnąć dzięki kamerze termowizyjnej?
Kamery używamy od około roku. W tym czasie zdołaliśmy przeprowadzić przegląd wszystkich naszych stacji wyższych napięć, udało się skontrolować dużą część stacji murowanych, czyli miejskich stacji średniego i niskiego napięcia. Oczywiście działania trwają i z końcem roku powinniśmy zakończyć monitoring wszystkich pozostałych stacji. Równolegle realizujemy kontrolę złącz kablowych w budynkach. To newralgiczne miejsca, ponieważ obciążenia na niskich napięciach są procentowo większe niż na wysokim i średnim. Dzięki takim działaniom udaje nam się zminimalizować awaryjność takich miejsc, co jednocześnie poprawia niezawodność dostawy energii do klientów. Kamera termowizyjna to dość drogi sprzęt, ale ma ogromne zalety. Prowadzony nią monitoring to szybka metoda, pozwalająca praktycznie "na pierwszy rzut oka" ocenić sytuację: dzięki obrazom uzyskiwanym w podczerwieni widzimy miejsca, w których pojawia się grzanie, możemy określić ich temperaturę i zdecydować, czy należy interweniować. Obraz w podczerwieni możemy porównać z klasycznym zdjęciem. Takie rozwiązanie zdecydowanie poprawia efektywność eksploatacji sieci.

- Czy takie techniki nie wyeliminują z pracy człowieka? Skoro oprogramowanie i sprzęt potrafią dostarczyć informacji to może ludzkie doświadczenia są zbędne?
Człowiek jest niezbędny. Oprogramowanie pozwala określić temperaturę i daje obraz klasyczny oraz w podczerwieni. W ten sposób można sprawdzić, który element budzi niepokój. Natomiast doświadczenie pracowników umożliwia diagnozę tego stanu rzeczy i określenie jego przyczyny. Dzięki połączeniu metod termowizyjnych z pracami pod napięciem możemy zminimalizować wyłączenia dostaw energii elektrycznej: dysponując odpowiednią wiedzą nie musimy podczas pracy wyłączać urządzenia. Prace pod napięciem należą do nowoczesnych technologii znakomicie usprawniających pracę. Dawniej, pozbawieni takich możliwości musieliśmy ogłaszać przerwy w dostawie, dzisiaj nie ma już tego problemu, a to oznacza korzyść dla Klientów. Najlepsze rezultaty daje praca człowieka wyposażonego w nowoczesne rozwiązania techniczne.

- To oczywiście nie jedyne nowoczesne narzędzie. W pracy wykorzystuje się także sprzęt komputerowy, często przenośny...
Rzeczywiście, urządzenia przenośne to standardowe narzędzia naszej pracy, wykorzystywane na wiele sposobów. Mają je zarówno przedstawiciele handlowi kontaktujący się z Klientami, jak i elektromonterzy odczytujący dane z liczników i z zabezpieczeń. Współczesne urządzenia wykorzystują układy elektroniczne, więc mobilne komputery są niezbędne. Pozwalają odczytać historię zdarzeń, niezbędne dane lub przeprogramować urządzenia w razie potrzeby.

- Niezbędna jest także sprawna komunikacja...
Tak, dysponujemy już siecią światłowodową łączącą wszystkie główne punkty zasilające w naszym rejonie. System jest efektywnie wykorzystywany i uzupełniony innymi środkami łączności wykorzystywanymi np. podczas pracy u Klientów, gdzie pracownicy korzystają z kart sieciowych telefonii komórkowej. Przygotowujemy się także do wykorzystania systemu informacji geograficznej GIS.

- Na pewno nowoczesny sprzęt przydaje się podczas pracy codziennej i w sytuacjach nadzwyczajnych. Jednak wtedy, kiedy atakuje żywioł niezbędna jest ścisła współpraca ludzi.
Zdarzenia związane ze zjawiskami atmosferycznymi pojawiają się od czasu do czasu w różnych regionach i na różną skalę. Współpraca, i to na większą skalę, bywa konieczna wtedy, gdy miejscowa ekipa nie może poradzić sobie ze skutkami działania żywiołu. W takiej sytuacji na pomoc wyruszają brygady z innych rejonów. Sprawna akcja ważna jest także z tego powodu, że nie chcemy przedłużać przerw w dostawach energii dla Klientów. Dlatego nie czekamy na prośbę o pomoc, tylko sami interesujemy się rozwojem sytuacji. Pełna współpraca nie kończy się zresztą na naszym obszarze: jakiś czas temu wspomagaliśmy kolegów z Warszawy, kiedy STOEN miał ogromne problemy po huraganowych wiatrach. Zorganizowaliśmy wtedy dwa zespoły pogotowia energetycznego, które przez trzy dni pracowały przy usuwaniu awarii.

- Żywioły wymuszają szybką reakcję, natomiast zapobieganie awariom wymaga podejścia systematycznego?
Awarie to zdarzenia okresowe. Żeby ich uniknąć niezbędny jest monitoring, stała kontrola stanu technicznego i ciągła praca nad podnoszeniem poziomu technicznego urządzeń i sieci w terenie. Tutaj nie można sobie pozwolić na zaniechanie działań, chociaż nie trzeba też rewolucji: należy działać ewolucyjnie, metodycznie podchodzić do pracy, decydować o ewentualnych zakresach działań czy o zmianach modelu działania i rok po roku dążyć do celu według ustalonego programu. Przykładem takich działań jest wprowadzenie automatyki do sieci umożliwiające minimalizację czasu wyłączeń, także w czasie awarii dzięki zaletom zdalnego modelowania sieci. Podobnie usprawnieniem jest wymiana sieci z "gołej" na izolowaną, szczególnie w miejscach o dużym zadrzewieniu - to często łatwiejsze i efektywniejsze niż prowadzenie wycinek.

- Wasze działania zauważają Klienci?
Opinia klientów na nasz temat zmienia się w ciągu lat. Z jednej strony zmniejsza się liczba awarii i, co za tym idzie, przerw w dostawach, z drugiej - zmienił się nasz stosunek do Klienta, który przestał być odbiorcą, a stał się partnerem przychodzącym do nas z własnej woli. Takie działania są postrzegane pozytywnie. Sam doświadczyłem tego odwiedzając Klientów miło zaskoczonych faktem, że teraz energetyka przyjeżdża do nich. Bo kiedyś było inaczej... Ale przyjeżdżamy, bo to nasi Klienci. I chcemy z nimi rozmawiać.

- Dziękuję za rozmowę.


Dokończenie znajdziesz w wydaniu papierowym. Zamów prenumeratę miesięcznika ENERGIA GIGAWAT w cenie 108 zł za cały rok, 54 zł - za pół roku lub 27 zł - za kwartał. Możesz skorzystać z formularza, który znajdziesz tutaj

Zamów prenumeratę



 



Reklama:

Komfortowe apartamenty
"business class"
w centrum Krakowa.
www.fineapartment.pl




PRACA   PRENUMERATA   REKLAMA   WSPÓŁPRACA   ARCHIWUM

Copyright (C) Gigawat Energia 2002
projekt strony i wykonanie: NSS Integrator