Artykuł opublikowany pod adresem: http://gigawat.net.pl/article/articleprint/1294/-1/90/
|
Blok 900 MW w Jaworznie? „Trójka” odsiarcza już wszystko!
|
Informacje
Numery
Numer 10/2008
Górnicza orkiestra co chwilę grała tusz. Był armatni wystrzał i hukowe fajerwerki, które dostarczyły poza kontrolą potężną dawkę dwutlenku siarki, tlenku azotu i innych niekontrolowanych związków. Wszyscy jednak występowali z wpiętymi do klapy znaczkami: STOP SO2.
Tak oficjalnie oddano do eksploatacji trzeci ciąg Instalacji Odsiarczania Spalin w należącej do Południowego Koncernu Energetycznego Elektrowni Jaworzno III. Dzięki temu spaliny ze wszystkich bloków elektrowni są odsiarczane i zakład z naddatkiem spełnia wymogi ochrony środowiska w tym zakresie.
Prace budowlane trwały od kwietnia 2007 roku i objęły modernizację istniejącej już instalacji odsiarczania spalin oraz budowę trzeciego ciągu odsiarczania spalin dla bloków nr 3 i 4. Inwestycja była jednym z najważniejszych przedsięwzięć realizowanych PKE w ramach dostosowania firmy do obowiązujących norm ekologicznych. Prezes Jan Kurp nie krył dumy, że z jego można tak górnolotnie powiedzieć ojczystej elektrowni udało się uczynić firmę funkcjonującą w zgodzie ze środowiskiem. Budowa zostało sfinansowane ze środków własnych PKE w wysokości 130 mln złotych oraz dofinansowana w kwocie 5 mln euro (tj. około 20 mln złotych) przez Europejski Fundusz Rozwoju Regionalnego oraz Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Nowa instalacja pozwala na ograniczenie emisji dwutlenku siarki do poziomu niższego niż wymagają tego zaostrzone przepisy prawa. Cechuje ją wydajność rzędu 2 mln m sześć./h, a skuteczność odsiarczania sięga ponad 95 proc. Poza ograniczeniem emisji SO2, trzecia nitka IOS ogranicza także skutecznie emisję pyłu, chlorowodoru, fluorowodoru i metali ciężkich w spalinach. Tak jak dotychczas dodatkowym produktem procesu technologicznego jest gips syntetyczny. Instalacja odsiarczania spalin oparta jest na metodzie mokrej pracującej według technologii firmy Steinmueller pozostającej w dyspozycji Rafako, gdzie jako sorbentu używa się mączki kamienia wapiennego ewentualnie alternatywnego sorbentu – produktu poreakcyjnego z półsuchych metod odsiarczania spalin. Głównym wykonawcą inwestycji realizowanej „pod klucz” była Fabryka Kotłów Rafako SA, zaś podwykonawcami:- Fundamenty żelbetowe - Energożelbet SA- Konstrukcje stalowe - Mostostal Kraków SA• - Absorber - Energomontaż Północ SA• - Kanały spalin zasiarczonych - Mostostal Kielce SA• - Kanały spalin odsiarczonych - Plasticon Polska SA• - Dostosowanie chłodni kominowej - Uniserv SA• - Część elektryczna wraz z nadrzędnym systemem sterowania - Elektrobudowa SA/Metso Automation Polska• - Wentylatory spalin - Fawent SA• - Pompy technologiczne - KSB Polska Sp. z o.o.• - Wykładziny gumowe absorbera - KCT Kielce• - Rurociągi technologiczne z tworzyw sztucznych - Kurotec Polska• - Izolacja termiczna - Termoizolacja o/Oświęcim• - Projekt - Biuro Projektów Mexem GliwicePrezes Jan Kurp zasygnalizował wstępnie koncepcję budowy w Jaworznie nowego bloku o mocy 900 MW, ale radość zakłóciły wieści z konferencji prasowej prezesa URE, który ogłosił wolę dalszego regulowania cen energii elektrycznej dla gospodarstw domowych.- To komplikuje organizację finansowania nowych inwestycji – stwierdził prezes Kurp. Nie jest przesądzona technologia, w jakiej pracowałaby nowa jednostka wytwórcza. Według Stanisława Tokarskiego, wiceprezesa ds. strategii i rozwoju Grupy Tauron Polska Energia, wszystko zależeć będzie od ostatecznego kształtu i terminu przyjęcia przez Parlament Europejski pakietu klimatycznego. Jeśli zostanie on przyjęty szybko i w formie bardziej restrykcyjnej to w grę wchodziłoby zgazowanie węgla, zaś jeśli stałoby się inaczej to powinna to być jednostka produkcyjna wyposażona w kocioł pyłowy pracujący na parametrach nadkrytycznych. Wiesław Różacki, prezes Rafako, jednego z trzech liczących się w Europie producentów kotłów – wyklucza zastosowanie w Jaworznie kotła za złożem fluidalnym z kilku powodów. Po pierwsze nie ma jeszcze na świecie konstrukcji kotła fluidalnego tej wielkości, a po drugie to technologia niszowa, desygnowana do spalania węgli najniższej jakości. Po oddaniu do użytku bloku w Łagiszy, podaż węgli najniższej jakości zostanie w całości skonsumowana. Jest jeszcze problem podstawowy czyli wydobycie węgla w koniecznych, oczekiwanych przez rynek ilościach. Wielokilometrowe kolejki koczujących po obu stronach drogi prowadzącej do Kopalni „Sobieski” ciężarówek z całej Polski potwierdzają, że w Polsce, która jeszcze do niedawna reklamowała się jako węglowy filar Unii Europejskiej węgiel staje się towarem... deficytowym. Prezes Tokarski dolewa jeszcze oliwy i nieśmiało sygnalizuje, że już w 2010 roku w polskim systemie elektroenergetycznym może zacząć brakować energii elektrycznej i trzeba będzie się ratować... planowanymi wyłączeniami. Czy coś jeszcze można zrobić, skoro nowy blok energetyczny buduje się dzisiaj 4-5 lat. Prezes Jan Kurp ratunek widzi w systemie wewnętrznego handlu emisjami, który powinien ruszyć, a nie ruszył jeszcze. Najprościej rzecz ujmując, ekologicznie czysta elektrownia Jaworzno oczyszczająca swoje spaliny lepiej niż nakazują normy i przepisy, mogłaby dać jeszcze pożyć blokom energetycznym, które z racji swojej emisji skazane są na trwałe odstawienie czyli likwidację. To mógłby być przejściowy ratunek.
Artykuł opublikowany pod adresem: http://gigawat.net.pl/article/articleprint/1294/-1/90/
|
Copyright (C) Gigawat Energia 2002
|