Aktualności
|
|
Informacje
Numery
Numer 08-09/2007
Nie dla nas słowacka „Przyjaźń”
|
|
Autor: opr. red.
|
Data publikacji: 18.09.2007 17:42
|
Przedsiębiorstwu Eksploatacji Rurociągów Naftowych „Przyjaźń” nie udało się powtórzyć sukcesu PKN „Orlen” w walce o schedę po „Jukosie”. O ile „Orlenowi” udało się kupić kontrolny pakiet litewskiej rafinerii Możejki, o tyle PERN „Przyjaźń” nie zdołał powalczyć o słowacką odnogę rurociągu „Przyjaźń”. 306 mln dolarów za 49 proc. akcji „Transpetrolu” należących do zarejestrowanej w Holandii spółki córki upadłego „Jukosu”, noszącej nazwę „Yukos Finance”, zapłaciła firma „Promnieftstroj”. Ale sprawa nie jest jeszcze przesądzona, i tak oczywista jakby to się z pozoru wydawało. Bowiem zanim syndyk „Jukosu” przejął kontrolę nad „Yukos Finance”, dotychczasowi szefowie tej spółki mianowani przez akcjonariuszy „Jukosu”, powierzyli akcje słowackiego „Transpetrolu” w zarząd specjalnemu funduszowi powierniczemu, na który syndyk „Jukosu” nie miał od strony prawnej specjalnego punktu przyłożenia.
|
Tak więc tak naprawdę transakcja może okazać się dla nowego wcale nie najszczęśliwszego nabywcy początkiem sądowych sporów, które mogą – w najmniej sprzyjających rozstrzygnięciach - przypieczętować sprzedaż... przysłowiowych gruszek na wierzbie. O tym czy spółce „Yukos Finance” uda się wydobyć akcje „Transpetrolu” spad jurysdykcji funduszu powierniczego zadecyduje dopiero sąd w Amsterdamie pod koniec października br. Kontrola nad słowacką częścią „Przyjaźni” jest nie tylko istotna dlatego, że tłoczy ona ropę do Czech i od miejscowości Zaluzi, gdzie kończy swój bieg do Leuna w Saksonii Anhalt na terenie Republiki Federalnej Niemiec gdzie znajduje się potężna rafineria należąca do francuskiego koncernu TOTAL jest zupełnie niedaleko. Ale najistotniejsze jest to, że południowa odnoga rurociągu „Przyjaźń” jeszcze na terytorium Ukrainy biegnie przez miejscowość Brody, gdzie kończy się ukraiński ropociąg „Odessa-Brody”. Tak więc zanim powstanie rurociąg Brody – Płock to właśnie słowacką „Przyjaźnią” bez problemów mogłaby być tłoczona bez specjalnych przeszkód na Zachód kaspijska ropa. Dla PERN kontrola nad słowacka odnogą „Przyjaźni” może być na wagę złota albo życia i śmierci, zwłaszcza wobec rosyjskich, całkiem realnych gróźb skierowania dotychczasowego strumienia ropy kierowanego do zachodnich odbiorców tranzytem przez Polskę do własnego portu nad Bałtykiem. Ale wyrok holenderskiego sądu dzisiaj wydaje się trudny do przywidzenia, zwłaszcza po zaognieniu stosunków Rosji z sąsiadującą przez morze Wielką Brytanią. (JB)
Z Bratysławy specjalnie dla EG komentuje Anna Balcewicz
Dwa najważniejsze słowackie dzienniki „Pravda” oraz „Hospodarske noviny” poinformowały o sprzedaży pakietu akcji „Transpetrolu”- operatora słowackiego odcinka ropociągu „Przyjaźń”.
Pakiet 49 procent akcji sprywatyzowanej przed 5 laty spółki „Transpetrol”, który dotychczas był w rękach zarejestrowanej w Holandii spółki Yukos Finance został sprzedany firmie „Promneftstroj”. W Bratysławie pojawiły się głosy, że za „Promneftstrojem” stoi spółka „Rosneft”, kontrolowana przez Kreml, która przejęła aktywa zbankrutowanego „Jukosu”. Oficjalnym właścicielem „Promneftstroju” jest nikomu nie znana, zarejestrowana w USA firma Monte Valle. Ewentualnych chętnych na akcje „Transpetrolu” odstraszył spór o prawomocność kroków Eduarda Rebguna, wyznaczonego przez rosyjski sąd zarządcy komisarycznego „Jukosu”.
Sprzedaż akcji „Transpetrolu” rosyjskiej spółce, z jednej strony, przy obecnej sytuacji gospodarczej, wiąże się z rozwojem firmy, a z drugiej niesie obawy, czy słowacka polityka zagraniczna nie znajdzie się pod wpływem Kremla. To, że akcje „Transpetrolu” trafią do Rosji zostało w zasadzie przesądzone podczas majowego spotkania słowackiego premiera Roberta Fico z rosyjskim prezydentem Władimirem Putinem, kiedy Putin przedstawił wizję budowy alternatywnego ropociągu, omijającego Słowację. O przyszłości tranzytu ropy przez Słowację wypowiedział się analityk A. Duleba „O tym może zadecydować austriacki koncern paliwowy OMV, który szykuje nowe rafinerie, by przetwarzać rosyjską ropę”. Ten scenariusz jest po myśli „Slovnaftu”, który zainwestował miliardy koron w urządzenia do przetwarzania ciężkiej ropy. Według Duleby, w przeciwnym przypadku „Transpetrol” mógłby tłoczyć lekką kaspijską ropę lub tę z rosyjskich złóż zlokalizowanych na południu Azji. Ta perspektywa byłaby realna, gdyby wybudowano kolejną rafinerię na Ukrainie, w Polsce lub na Słowacji. Tę ostatnią możliwość rozważał premier Robert Fico.
|
|
|
|