Aktualności
|
|
Informacje
Numery
Numer 10/2007
Energetyczne wątki XVII Forum Ekonomicznego komentuje Marcelina Gołębiewska*
|
|
Autor: opr. red.
|
Data publikacji: 20.10.2007 14:33
|
Na XVII Forum Ekonomicznym (FE) Rosjanie postanowili powiedzieć o konglomeracie makro- i mikroekonomicznych problemów, niebezpiecznych dla ich kraju. Jednak rosyjskie panele odbyły się poza nurtem energetycznym, w którym w naturalny sposób uwaga skupia się głównym dostawcy węglowodorów. Dlatego trudno powiedzieć, czy Rosjan usłyszano.
|
Szkoda. Mimo że o rosyjskich problemach specjaliści piszą i mówią od dłuższego czasu.
Podczas debat energetycznych (nie wiadomo z czyjej winy, ale tradycyjnie bez Rosjan) niebezpiecznie poddawano w wątpliwość potencjał UE jako organizacji, która może stworzyć i potrafi realizować system spójnych strategii energetycznych – o ile nie wspólną strategię.
W tym samym czasie po przeciwnej stronie krynickiego deptaka mówiono o rosyjskim problemie niemożliwości miarodajnego prognozowania gospodarczego, wobec odniesienia prognoz do cen nośników energii i zagrożenia zmianami międzynarodowej koniunktury, a w kraju – wobec przedwyborczej „histerii planowania”. Mówiono o braku spójności pomiędzy strategiami rozwoju gospodarczego regionów i korporacji, ich potencjalnych inwestorów.
Słuchaczom dyskusji o energetyce wielokrotnie przypominano zagrożenia, jakie rodzi realizacja „Strategii energetycznej Rosji do 2020 r.” W dyskusjach przywoływano też (w istocie nieaktualny z uwagi na brak zainteresowania Rosjan) problem nieratyfikowania przez FR umowy Karty Energetycznej. Jak w poprzednich latach, z bezradnym oburzeniem przyjęto komentarz o nieprzydatności tego dokumentu dla Rosji. Zarazem obok rozważań o strategii i potencjale energetycznym coraz większej UE oraz informacji o tworzonych teraz politykach energetycznych nowych państw członkowskich (od 2004), nie pojawiła się nawet wzmianka o nowej strategii energetycznej Rosji do roku 2030, która powinna zostać przyjęta już w 2008.
Strategia ta ma ugruntować obecne rosyjskie priorytety, ale ma także silniej zaakcentować azjatycki – konkurencyjny dla europejskiego - kierunek rosyjskiej aktywności energetycznej.
Po drugiej stronie uzdrowiskowego deptaka mówiono natomiast o potężnych strukturalnych hamulcach rozwoju Wschodniej Syberii i Dalekiego Wschodu Rosji – nowego i ostatniego zaplecza surowcowego Federacji Rosyjskiej, gdzie w najbliższej przyszłości powinien mieć miejsce największy przyrost wydobywalnych zasobów gazu i ropy, a także wydobycia. Mówiono o braku kadr i wyludnieniu regionów, w wyniku których inwestowanie i rozwój nie będą możliwe. Omawiano problem „blokady transportowej” nowych regionów – lokomotyw.
Do znawców polityki należy odpowiedź na pytanie, dlaczego w roku wyborczym i przedwyborczym przedstawiciele administracji regionów, niezależnych centrów badawczych i rosyjskich placówek naukowych z Akademią Nauk (RAN) na czele postanowili tak pesymistycznie i bez cienia mocarstwowej dumy, której ostatnio po rosyjskiej stronie jest tak dużo, ocenić bliskie perspektywy gospodarki, intencje i możliwości polityków oraz korporacji w większości zdominowanych przez państwo. Zadaniem specjalistów od energetyki jest badanie i ważenie realnych zagrożeń dla dzisiejszych odbiorców węglowodorów z Rosji.
Tematem na oddzielny komentarz jest polska polityka energetyczna, w ostatnich dwóch latach nacechowana brakiem wiary w możliwą solidarność w ramach Unii Europejskiej oraz sygnalizująca bardzo wybiórcze zainteresowanie regionalnymi inicjatywami energetycznymi.
* Doradca w Instytucie Studiów Energetycznych
Instytut Studiów Energetycznych jest polską firmą doradczą sektora energetycznego.
|
|
|
|