Artykuł opublikowany pod adresem: http://gigawat.net.pl/article/articleprint/354/-1/41/
|
Reklamowe półprawdy, premie za domy bez kominów, lecz i tak… Olej tańszy niż gaz.
|
Informacje
Numery
Numer 05/2004
W Niemczech ropa jest głównym nośnikiem energii pierwotnej i tę pozycję utrzyma wśród innych do 2020 roku, co dokumentuje Jej udział wśród pozostałych nośników energii stanowi 34% i ten poziom prognozuje się przez najbliższych 15 lat. Odnawialne media energetyczne wciąż są i będą w najbliższej perspektywie stosowane w małej skali.
Globalny przerób ropy w Niemczech wykazuje malejący trend głównie z powodu rosnącego zużycia gazu ziemnego, a w części dzięki rosnącej sprawności kolejnych generacji wytwarzanych silników, jak i efektywniejszej izolacji domów, co uwidacznia się w malejącej sprzedaży olejów opałowych, a całościowo ilustruje to rys. 2 (Brennstoffspiegel und Mineralolrundschau; 10,1,F 4257, 2004 rok).
Na przestrzeni 2003 roku wszyscy ci w Niemczech, którzy ogrzewali swoje domy lekkim olejem opałowym, odnieśli znaczne oszczędności w porównaniu z tymi, którzy swoje potrzeby grzewcze pokrywali gazem ziemnym. Typowy dom jednorodzinny jest rocznie ogrzewany 3000 litrów lekkiego oleju opałowego, wzgl. równoważną ilością gazu ziemnego, dającego 33540 kWh ciepła. Ta różnica kosztów (z uwzględnieniem wszelkich opłat) wyniosła w ubiegłym roku aż 38% na korzyść lekkiego oleju opałowego, co w odniesieniu do cen poszczególnych miesięcy ujęto rys. 3, a w ujęciu rocznym dla poszczególnych landów - rys. 4. W tym ostatnim podano nie tylko różnicę rocznych kosztów ogrzewania domu między gazem ziemnym, a olejem opałowym, ale jednocześnie ujęto ją w procentach i dopiero ta informacja uzmysławia jak korzystne jest stosowanie tego ostatniego.
Ogrzewać gazem czy lekkim olejem ?
Wybierając jakikolwiek system grzewczy trzeba mieć świadomość ogromu kosztów tak inwestycyjnych, jak i eksploatacyjnych, a w takim przypadku nie można pomijać – między innymi – niezawodności ogrzewania każdego domu.
Każdy z dostawców nośnika energii uprawia marketing wśród potencjalnych odbiorców swego paliwa – i w takim przypadku posługuje się często półprawdą, którą potwierdza następujący przykład: Jeżeli zainstaluje się piec gazowy na strychu – a nie w piwnicy – to wówczas nie trzeba budować komina. Dziś większość wznoszonych domków jednorodzinnych ma kominki opalane drewnem – ale to się w reklamie przemilcza. Stąd wyłoniła się w tego typu reklamie „motywacja” przyznawania jednorazowej premii w wysokości 450 euro tym, którzy budując domek, zrezygnują z budowy komina, decydując się na opalanie gazowe.
Tymczasem w miejscowości Villingen-Schwenningen, gdzie tego typu reklamę rozpowszechniono okazało się, że w roku 2003 całoroczne ogrzewanie domku jednorodzinnego lekkim olejem opałowym kosztowało 1097,59 euro, a gazem ziemnym aż 1584,34 euro, co daje różnicę 486,75 euro. Te dane nie wymagają komentarza.
Wśród zalet oraz wad obu tych systemów grzewczych wystarczy wymienić kilka:
-
Gaz ziemny dopływa podziemnym rurociągiem tylko od jednego dostawcy, który ma swój cennik dostaw tego paliwa. Odbiorca gazu jest zatem z góry skazany na jego warunki płatności. Wg ogólnokrajowych przepisów, rurociągi podziemne wymagają wymiany co 50 lat (ma to swoje odbicie w kosztach amortyzacji), a w dodatku tu i tam, co jakiś czas dochodzi do ich awaryjnych rozszczelnień i związanych z nimi przerw w dostawie gazu. Tymczasem ten, który swój dom ogrzewa lekkim olejem opałowym, ma stale do dyspozycji kilku dostawców i oczywiste jest, że wybiera tego najbardziej solidnego oraz najtańszego.
-
W kosztach inwestycyjnych różnic praktycznie nie ma, gdyż zakup kotła i zbiornika na olej opałowy jest podobny (a często tańszy) od opłaty podłączenia budynku do ogólnej sieci gazu ziemnego wraz z nabyciem pieca.
-
Są różnice w bezpieczeństwie eksploatacyjnym na niekorzyść gazu ziemnego. Co jakiś czas dowiadujemy się o nieszczelnościach gazowych systemów grzewczych, co doprowadza do niszczących dom eksplozji, a nawet wypadków śmiertelnych.
-
W emisji zanieczyszczeń do atmosfery dziś nie ma już różnic, gdyż jakość lekkiego oleju opałowego nie ustępuje czystością gazowi ziemnemu. Zawartość siarki w lekkim oleju opałowym niektóre rafinerie obniżyły już do poziomu poniżej 50 ppm. Obecnie do lekkiego oleju opałowego wprowadza się aż pięć dodatków uszlachetniających jego określone własności: Jeden z nich poprawia proces spalania, eliminując ze spalin tlenek węgla oraz sadzę. Inny obniża lepkość, to oznacza lepszą płynność paliwa, doskonalsze jego rozpylanie w dyszy palnika, a w ostateczności - szybsze i pełne spalanie lekkiego oleju opałowego. Jeden z tych dodatków obniża tzw. temperaturę mętnienia (z czym wiąże się krystalizacja zawartej w płynnym paliwie parafiny) i dzięki temu lekki olej opałowy zachowuje pełną płynność w czasie mrozów. Są również dodatki antyutleniające, które zapewniają długoterminowe magazynowanie lekkiego oleju opałowego, bez jakichkolwiek pogarszań jego właściwości. To wszystko czyni lekki olej opałowy konkurencyjnym paliwem dla gazu ziemnego.
W podsumowaniu warto przytoczyć następujący fakt: W bawarskim mieście Neumark, 6200 domków ogrzewa się gazem ziemnym. Każdy z nich zużywa równowartość cieplną 3000 litrów lekkiego oleju opałowego, co odpowiada ilości gazu ziemnego, dającego 33540 kWh ciepła. W roku 2003 w tym mieście różnica kosztów między opalaniem gazem ziemnym, a lekkim olejem opałowym wynosiła na każdy dom 390 euro, co w sumie przyniosło wszystkim użytkownikom metanu globalną, roczną stratę w wysokości 2.410.000 euro!
Ta informacja jest najbardziej wymownym podsumowaniem niniejszego artykułu. Co jest efektywne w Niemczech, nie powinno być nieopłacalne w Polsce. Należy też mieć nadzieję, że zwyżkujące ostatnio ceny ropy naftowej ustabilizują się na akceptowalnym poziomie…
Artykuł opublikowany pod adresem: http://gigawat.net.pl/article/articleprint/354/-1/41/
|
Copyright (C) Gigawat Energia 2002
|