Aktualności
|
|
Informacje
Numery
Numer 02/2004
-
Luty 2004
( 06.03.2004 15:48 )
Z oceny prywatyzacji warszawskiego Stoenu przez Najwyższą Izbę Kontroli można wnioskować, że rejtanowskie gesty posła Gabriela Janowskiego były uzasadnione. Szkoda, że nie chciano go wysłuchać i poważnie potraktować. Dzisiaj jest już po herbacie...
Przypomnijmy, że niemiecki koncern RWE Plus kupił 85 proc. akcji Stoenu na przełomie 2002/2003 r. NIK przeprowadził kontrolę w czwartym kwartale 2002 r. i pierwszym kwartale 2003 r. Dotyczyła ona lat 2000-2001. Pozornie wszystko wydaje się być w porządku, bo do dziurawego budżetu państwa wpłynęła w ostatnim dniu 2002 r. spora kwota, nawet wyższa niż za Górnośląski Zakład Elektroenergetyczny. W dłuższym jednak horyzoncie prywatyzacja ta - według NIK - może okazać się niekorzystna pod względem gospodarczym i zagrażać nie tylko bezpieczeństwu energetycznemu, ale i militarnemu kraju.
Decyzja o sprzedaży Stoenu była sprzeczna z przyjętymi przez Radę Ministrów strategicznymi założeniami polityki energetycznej Polski. Doprowadzono do sytuacji, w której na obszarze Warszawy monopol państwowy w dziedzinie dystrybucji energii został zastąpiony przez monopol prywatny.
Więcej...
| Numer 02/2004
|
( 06.03.2004 15:49 )
Mówiąc o gazie ziemnym rozmawiamy przeważnie o nowych projektach rurociągów, o starych problemach z dostawami rosyjskiego gazu do Polski, o kłopotach PGNiG itp. Warto jednak zająć się mniej znanym zagadnieniem - technologiami, stwarzającymi nowe możliwości zagospodarowania złóż gazu na świecie i w Polsce. Należą do nich przede wszystkim GTL (Gas to Liquids) i LNG (Liquiefied Natural Gas) – skroplony gaz ziemny.
Proces GTL (Gas to Liquids), udoskonalony proces Fischera-Tropscha z 1920 r., umożliwia przerabianie gazu ziemnego ze złóż normalnych i marginalnych na bardzo czyste i ekologiczne produkty naftowe - olej napędowy, paliwo lotnicze, lekki olej opałowy, a nawet wosk. Technologia ta zaczyna być coraz szerzej znana, i co za tym idzie, popularna. Wzbudza większe zainteresowanie niż skraplany gaz ziemny. W najbliższych latach planowana jest budowa 29 instalacji GTL na całym świecie.
Ten spektakularny przyrost instalacji GTL wynika m.in. ze znacznego obniżenia nakładów inwestycyjnych na ich budowę (od 1990 r. prawie trzykrotnie). W celu dalszego obniżenia kosztów kapitałowych i eksploatacyjnych oraz dla optymalnego wykorzystania zasobów gazu realizowane są ostatnio projekty łączące instalacje do skraplania z instalacjami GTL.
Więcej...
| Numer 02/2004
|
( 06.03.2004 15:51 )
Decyzja władz Ukrainy z 4 lutego 2004 r. o tłoczeniu kaspijskiej, a nie rosyjskiej ropy rurociągiem Odessa-Brody, stwarza realną możliwość zróżnicowania dostaw ropy do Polski i częściowego uniezależnienia się od eksportu z Rosji. Takiej dywersyfikacji nie udało się zapewnić w przypadku innego strategicznego surowca - gazu ziemnego.
Prawdopodobnie już w maju tego roku rozpoczną się dostawy ropy z basenu Morza Kaspijskiego do Polski. Na razie ropa będzie transportowana w cysternach kolejowych, lecz coraz bliższy urzeczywistnienia jest projekt przedłużenia rurociągu z Brodów do Płocka. W marcu zostanie zarejestrowana w Polsce polsko-ukraińska spółka studialna, która będzie odpowiedzialna za przygotowanie biznesplanów i niezbędnych analiz do rozpoczęcia tego przedsięwzięcia. Wspólną spółkę powoła Ukrtransnafta – ukraiński właściciel ropociągu do Brodów (100 proc. akcji tego przedsiębiorstwa należy do państwowego NAK Naftogaz Ukrainy) i Przedsiębiorstwo Eksploatacji Rurociągów Naftowych „Przyjaźń” SA (PERN)– operator wszystkich ropociągów na terytorium Polski.
Więcej...
| Numer 02/2004
|
( 06.03.2004 15:52 )
I stało się... Gazprom niespodziewanie, w środku zimy przykręcił kurek na rurociągu jamalskim prowadzącym gaz z Syberii przez Białoruś i Polskę - do Niemiec. Oficjalnie podano, że chodzi tutaj o niezapłacone przez Białoruś rachunki i... podkradanie gazu idącego tranzytem na Zachód.
Przyznam się, że zrobiło mi się w tym momencie głupio, bo wielokrotnie na tych łamach używałem argumentu, iż nigdy wcześniej Rosjanie nie używali wobec Polski „gazowego straszaka”. Nawet wtedy, kiedy mieli uzasadnione, z ich punktu widzenia, powody by nie kochać nas za choćby za „Solidarność” czy zdradę ideałów socjalizmu czy za nowych już czasów, kiedy mieliśmy wobec rosyjskiego dostawcy potworne zaległości finansowe... Eksperci od infrastruktury podpierali mnie swoimi argumentami mówiąc, iż mamy to historyczne szczęście, że jesteśmy w środku rury, a nie na jej końcu i dla nas gazu - z technicznego punktu widzenia - nie może zabraknąć. Oficjalnie Moskwa nie zgłasza żadnych pretensji pod adresem Warszawy, zapewnia że to więcej nie powtórzy się i deklaruje gotowość i wolę dalszej współpracy, ale to polskie zakłady azotowe dostały na mrozie czkawki z powodu spadku ciśnienia gazu.
Więcej...
| Numer 02/2004
|
|
|
|