Opracowanie długofalowej strategii energetycznej dla Europy wymaga uwzględnienia różnych źródeł energii i równoległego wykorzystania wielu dostępnych zasobów surowców energetycznych.
Aż 97% śląskich górników jest przeciwnych rządowym planom prywatyzacji polskiego górnictwa węglowego. I nie ma co się temu zbytnio dziwić, bo prywatyzacja w powszechnym odczuciu oznacza mniej lub bardziej dobrowolne odejścia z pracy, utratę zdobytych przez dziesięciolecia przywilejów branżowych, zamrożenie, a nawet obniżenie wysokości wynagrodzeń. Nikt bez walki na to się nie godzi, zwłaszcza jeśli ma korporacyjną siłę.
O konieczności budowy linii energetycznej 400 kV łączącej systemy elektroenergetyczne Polski i Litwy mówi się i pisze w Polsce i na Litwie co najmniej od pięciu lat.
Jeszcze rok temu sygnalizowana przez powstający BOT GiE chęć posiadania własnej grupy dystrybucyjnej wywoływała sprzeciw ze strony decydentów. Dzisiaj mamy sytuację odwrotną - dystrybucja chce kupić produkcję.
Tego nie pamiętają najstarsi pracownicy resortu Skarbu Państwa, by o zakup jednej polskiej elektrowni starało się aż dziewięciu poważnych inwestorów, zarówno z kraju, jak i zagranicy. Rzecz dotyczy Zespołu Elektrowni Dolna Odra z siedzibą w Nowym Czarnowie.