Aktualności
|
|
Informacje
Numery
Numer 8-9/2003
Wieje znad morza ku południowi… Wiatr w żagle
|
|
Strategiczny Petrobaltic
Włączenie spółki Petrobaltic do Grupy Lotos ma pokryć negatywny bilans wynikający z wejścia do Grupy rafinerii południowych. Takie stanowisko zajmuje Grupa Lotos S.A. Proces due dilligence (badania finansowego) Petrobalticu ma odbyć się we wrześniu i potrwa ok. dwa tygodnie. Przeprowadzi go firma wskazana przez Naftę Polską, ale nie będzie to Grupa Lotos S.A. Gdańska spółka nie zamierza jednak rezygnować z ubiegania się o przeprowadzenie due dilligence, mimo iż już wcześniej przedstawiciele resortu skarbu informowali, że przeprowadzenie tego procesu przez gdańską firmę spółkę nie jest możliwe.
Petrobaltic jest jedyną firmą poszukującą i wydobywającą ropę naftową i gaz ziemny na Bałtyku. Aktywa firmy wynoszą ok. 350 mln zł. Spółka bardzo dobrze prosperuje. W ubiegłym roku sprzedała 284,9 tys. to ropy, uzyskując przychody na poziomie 230,9 mln zł. Zysk netto wyniósł 33,5 zł. Rentowność brutto osiągnęła 32 proc., zaś w pierwszym półroczu 2003 r. wzrosła prawie dwukrotnie i wyniosła 63,6 proc. Wypracowany w pierwszej połowie tego roku zysk netto jest wyższy od uzyskanego w całym minionym roku. Wyniósł 38,6 mln zł.
W ciągłej eksploatacji znajduje się osiem otworów produkcyjnych złoża B3, zaś cztery pracują z przerwami. Produkcja dobowa jest stabilna i wynosi ok. 960 m sześc. (ok. 6 tys. bbl). W bliskiej perspektywie planuje się zagospodarowanie kolejnego złoża (B8). Od kilku miesięcy na platformie Baltic Beta, która stanowi centrum eksploatacji, odbywa się rozruch instalacji sprężania gazu, towarzyszącego eksploatowanej ropie. Będzie on transportowany podmorskim rurociągiem o długości 82 km do elektrociepłowni we Władysławowie.
Petrobaltic zamierza rozwijać projekty zagospodarowania złóż gazowych. Przyczyny się to także do zdywersyfikowania przychodów spółki, które obecnie w 95 proc. uzyskiwane są ze sprzedaży ropy. Złoża gazowe (B4, B4N i B6) położone są w odległości ok. 75-110 km od brzegu, a zasoby wydobywalne na obecnym etapie rozpoznania szacuje się na 4,5-5,6 mld m sześc. Jednym z wariantów wykorzystania tego gazu jest projekt „Łeba”, będący powtórzeniem w pięciokrotnie większej skali projektu „Władysławowo”, z tą różnicą, iż gaz pochodziłby ze złoża, a nie z separacji ropy naftowej.
Spółka planuje rozpoczęcie poszukiwań na obszarach morskich i lądowych Łotwy i Litwy. Bierze też udział w projekcie budowy dużej farmy wiatrowej na Bałtyku. Chce wejść na rynek niemiecki jako wykonawca pełnego zakresu badań geotechnicznych na morzach: Północnym i Bałtyckim. Jest to niezwykle perspektywiczny dziedzina działalności, ponieważ Niemcy mają szerokie plany rozbudowy energetyki odnawialnej na morzu. Są to m.in. 23 duże farmy wiatrowe przewidziane do realizacji do 2020 r., co daje ponad 3 tys. lokalizacji pod turbiny wiatrowe.
Tak więc trudno się dziwić, iż Petrobaltic jest łakomym kąskiem, nie tylko zresztą dla Grupy Lotos. Obecne spółka znajduje się w trakcie procesu przekształcenia ze spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w spółkę akcyjną. Stosowną uchwałę w tej sprawie podjęło 30 lipca tego roku Zwyczajne Zgromadzenie Wspólników firmy. Zgodnie z obowiązującymi procedurami, spółka złożyła w Sądzie Rejestrowym komplet dokumentów rejestracyjnych i obecnie oczekuje na wpis do Krajowego Rejestru Sądowego.
Gdyby zapadła decyzja o powiązaniu Grupy Lotos i Petrobalticu, proces łączenia mógłby trwać bardzo długo. Ustawa o komercjalizacji i prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych mówi bowiem, iż wniesienie akcji bezpośrednio przez Skarb Państwa musi zostać poprzedzone rozpisaniem przetargu na wybór doradcy prywatyzacyjnego i wykonaniem wielu analiz prawno-finansowych takiej operacji. Resort skarbu znalazł jednak sposób na uniknięcie tej skomplikowanej procedury. Zaproponowano, by akcje Petrobalticu wnieść najpierw do Nafty Polskiej, a dopiero później do Grupy Lotos.
|
|
|
|