Aktualności
|
|
Informacje
Numery
Numer 05/2004
Zdobywanie południa.
|
|
Równomierna sieć.
W strategii połączonej Grupy Lotos wskazano kanały dystrybucji, określono specjalizację poszczególnych spółek i sposób ich funkcjonowania na rynku, system logistyczny i formułę wzajemnego rozliczania się. Powstać ma jednorodna struktura, w której każda spółka, np. paliwowa, olejowa, parafinowa itp., będzie odpowiadała za swój produkt i miała wyłączność na handlowanie nim, również za granicą. W ten sposób uniknie się wewnętrznej konkurencji. Część korporacyjna Grupy zajmie się koordynacją i nadzorem właścicielskim nad spółkami oraz sprawami strategii i rozwoju kanałów dystrybucji. Przewidziano miejsce nawet dla tych produktów z rafinerii południowych, których produkcja jeszcze się nie rozpoczęła, np. kosmetyków samochodowych z Jasła czy rozpuszczalników z „Glimaru”.
Grupa Lotos liczy na publiczną emisję jej akcji jeszcze w tym roku. Szybkie dokapitalizowanie pozwoli przeprowadzić program rozwojowy. Założono w nim inwestycje w infrastrukturę przerobową, związane m.in. z wymogami ekologicznymi, jak i w infrastrukturę handlową, w tym rozwój sieci stacji. Bez zastrzyku gotówki z giełdy nie będzie w stanie udźwignąć ciężaru tych inwestycji. Grupa Lotos osiągnęła w 2003 r. 257 mln zł zysku netto przy 8,4 mld zł przychodów ze sprzedaży. W 2002 r. zysk wyniósł 102 mln zł, a przychody 6,3 mld zł.
Udział Grupy Lotos w rynku paliwowym wynosi ok. 19 proc. Sieć detaliczna spółki zlokalizowana jest głównie na północy i w centralnej Polsce. Chce być jednak bardziej widoczna na południu i zachodzie kraju i właśnie tam podjęte będą nowe inwestycje. Równomierne rozłożenie stacji w każdym z regionów ma zagwarantować pomorskiej firmie właściwą pozycję rynkową. Ponadto umożliwi wprowadzenie programów lojalnościowych, m.in. kart flotowych. Aby klienci mogli z nich korzystać, odległość pomiędzy stacjami nie może być większa niż kilkadziesiąt kilometrów. Ogólnopolskie programy lojalnościowe są opracowywane, ale ich wdrożenie na pewno nie nastąpi w tym roku (Lotos ma na razie tylko lokalny tego rodzaju program).
Do końca 2005 r. lat spółka zamierza zwiększyć swój stan posiadania z 329 do 550-600 stacji, przeznaczając na ten cel 0,5 mld zł. W ciągu roku podwojono liczbę stacji własnych, których obecnie jest 51. Taki wynik osiągały najlepsze sieci zachodnich koncernów w najlepszych latach. Docelowo kilkukrotnie zwiększy się liczba stacji własnych i partnerskich.
Obecnie udział stacji Grupy Lotos wraz ze stacjami w barwach Czechowic, Jasła i gorlickiego Glimaru to ok. 7 proc. rynku. Do końca 2005 r. ma udział ten ma wzrosnąć do 10 proc. Większość nowych stacji będzie powstawało w oparciu o nowy program partnerski „Rodzina Lotos”. W tym roku ma nim zostać objętych 150 obiektów.
Pierwszą stację w tym systemie uruchomiono w połowie marca br. w Koninie, zaś drugą, 1 kwietnia, otwarto w Wieliczce inicjując tym samym program budowy sieci Lotos na południu kraju. System adresowany jest do osób, które obecnie prowadzą stacje patronackie, oraz do nowych właścicieli włączających swe obiekty do sieci. Uzyskują oni prawo do korzystania z marki i koncepcji biznesowej spółki Lotos Paliwa, a także pomocy handlowej i technicznej. Sprzedaż na ich stacjach jest stale monitorowana w Gdańsku.
Spółka oferuje partnerom dofinansowanie w postaci tzw. pakietu startowego. Jego maksymalna wysokość to 950 tys. zł, które właściciel może przeznaczyć na modernizację stacji lub jej budowę. Pakiet jest spłacany przez 10 lat bez odsetek. Według kierownictwa spółki Lotos Paliwa, opłaty licencyjne są niższe niż w konkurencyjnych sieciach, np. Orlenu Slovnaftu, BP.
Paliwo z rafinerii południowych nie spełnia wymagań jakościowych Grupy Lotos, dlatego w większości będzie ono zakupywane lub swapowane (kontrakty na zasadzie wymiany). Transport z Gdańska jest nieopłacalny. Według obliczeń pomorskiej spółki, przewóz paliw koleją ma uzasadnienie ekonomiczne na dystansie co najwyżej ok. 400 km. W 2004 r. paliwa na stacjach Lotos na południu pochodzą z Czeskiej Rafinerskiej oraz słowackiego Slovnaftu. Uzupełniające ilości będą dostarczane przez polskie rafinerie. Po zakończeniu procesu inwestycyjnego w „Glimarze”, paliwo z Gorlic osiągnie jakość wymaganą w Grupie Lotos (bazy paliwowe mają pochodzić z Gdańska, w Gorlicach będzie odbywać się końcowy etap produkcji).
Nie wiadomo, kto zostanie kontrahentem spółki w przyszłym roku; w grę wchodzi import lub kontrakt swapowy z PKN Orlen. Lotos chciałby zaopatrywać swoich klientów na południu Polski w paliwa pochodzące z Orlenu ze względu na niższe koszty transportu. W zamian mógłby taką samą ilość paliw Orlenu eksportować przez Gdańsk. Jednak w tym roku płocki koncern nie był zainteresowany tego rodzaju współpracą z Grupą Lotos.
|
|
|
|